Trzęsienie ziemi o magnitudzie 3,6 było odczuwalne w sobotę w Czarnogórze, Chorwacji oraz Bośni i Hercegowinie. Doszło do niego zaledwie dwa dni po mocniejszych wstrząsach, które wywołały materialne szkody w regionie.
W sobotę nad ranem w Czarnogórze odnotowano trzęsienie ziemi o magnitudzie 3,6. Krajowy Zakład Sejsmologii Instytutu Hydrometeorologii i Sejsmologii poinformował, że epicentrum trzęsienia ziemi znajdowało się na głębokości 14 kilometrów, cztery kilometry od miasta Czaradzie w zachodniej części Czarnogóry.
Świadkowie zdarzenia przekazali, że trzęsienie było zauważalne. "Trwało krótko, ale trzęsło mocno", "Obudziło mnie", "Krótkie drżenie" - głosiły wpisy w mediach społecznościowych i na stronie Europejsko-Śródziemnomorskiego Centrum Sejsmologicznego (EMSC).
Dwa dni wcześniej pękały budynki
To trzęsienie ziemi nastąpiło zaledwie dwa dni po wstrząsach o magnitudzie 5,4, których epicentrum również znajdowało się w zachodniej części kraju. Na skutek aktywności sejsmicznej popękały budynki, a droga do przejścia granicznego Krstac musiała zostać zamknięta. Odczuli je także mieszkańcy Bośni i Hercegowiny, gdzie w dwóch gminach doszło do uszkodzeń budynków mieszkalnych, a zajęcia szkolne zostały zawieszone.
W ostatnim czasie w regionie doszło do kilku mniejszych trzęsień ziemi, nawiedzających także Chorwację.
- W ostatnich tygodniach wyraźnie widać wzrost aktywności sejsmicznej. Odnotowuje się ją zarówno pod wodą, jak i na lądzie. Większość tych zjawisk ma miejsce na lądzie, ale mówimy o obszarze epicentralnym, który na pewno został aktywowany z dużą siłą - ostrzegł sejsmolog Kreszimir Kuk w rozmowie z chorwacką telewizją HRT.
Źródło: PAP, RTCG, RTV BiH
Źródło zdjęcia głównego: USGS