Svalbard to jeden z regionów Europy, na które zmiana klimatu ma potężny wpływ. Przez ostatnią dekadę norweski archipelag stracił ogromne ilości lodu. By spowolnić zmiany, władze podjęły decyzje o zamknięciu kopalni węgla i korzystaniu wyłącznie z odnawialnych źródeł energii.
Konsekwencje zmian klimatu są doskonale widoczne w najbardziej wrażliwych regionach świata. Jednym z nich jest Svalbard, norweski archipelag na Oceanie Arktycznym. Znajdujący się tam lodowiec przez ostatnie 10 lat znacząco ucierpiał przez wzrost temperatury.
- Można było wjechać skuterem na morenę, przejechać jakieś 300 metrów i już dojeżdżało się do części lodowca. Obecnie żeby wjechać na lodowiec, trzeba pokonać kolejnych 500 metrów - mówił doktor Sebastian Sikora, pracownik inżynieryjny tamtejszego Centrum Uniwersyteckiego. Jak zauważył, to olbrzymia odległość w przypadku tego typu zmian.
Lodowiec jest druzgocącym dowodem na postępującą zmianę klimatu.
- Szczególnie dla osób, które tu mieszkają od wielu lat, i mogą różnie myśleć o zmianach klimatycznych. Wystarczy, że wjeżdżają na lodowiec i widzą, że on wygląda zupełnie inaczej, jest go mniej - opowiadał Sikora.
Władze chcą walczyć
Norweski rząd postanowił zadziałać. Wydano decyzję, że Svalbard ma korzystać wyłącznie z odnawialnych źródeł energii. Stolica Longyearbyen jest pierwszym miastem, w którym zaczęto zamykać kopalnie węgla. Proces ma zakończyć się w 2023 roku.
- Docelowo energia ma być pozyskiwana z sił przyrody - mówił Sikora. Jak dodał, przede wszystkim chodzi tu o energetykę wiatrową oraz słoneczną. - Przy czym słońce jest o tyle problematyczne, że mamy tutaj trzy-cztery miesiące nocy polarnej, co powoduje, że to rozwiązanie będzie dosyć kosztowne, bo trzeba będzie tę energię magazynować - wspomniał.
Sikora zauważył, że część mieszkańców protestowała z powodu wydania decyzji o zamknięciu kopalni. Byli to przede wszystkim górnicy i ich rodziny, a więc osoby bezpośrednio z kopalniami związane.
- Wiele osób wskazuje Svalbard, obszar Arktyki, jako taki kocioł, w którym gotowana jest pogoda dla Europy. Jeśli w tym kotle zachodzą jakieś zmiany, to ludzie mieszkający na kontynencie będą to na pewno odczuwać - stwierdził [to, co dzieje się w Arktyce, ma wpływ na pogodę w regionach znajdujących się na średnich szerokościach geograficznych - przyp. red.] - Te zmiany nie mają bezpośredniego wpływu na moje życie codzienne. Natomiast jestem przerażony tym, co dzieje się globalnie na świecie, bo widać, że te lodowce są w strasznym zaniku, jest ich coraz mniej. Zmiany są potworne i szybkie - podsumował Sikora.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24