Kanada walczy z rozległymi pożarami lasów. Zarzewia ognia notowane są w 883 miejscach, z czego w ponad połowie z nich strażacy mają problemy z ich opanowaniem. W walce z żywiołem zginęło dotychczas dwoje funkcjonariuszy straży pożarnej. Od początku roku płomienie w całym kraju strawiły rekordową powierzchnię terenów leśnych.
Od maja ogień trawi lasy w Kanadzie, niszcząc miliony terenów zielonych. Według rządowych statystyk, lasy płoną w 883 miejscach, a 580 pożarów jest poza kontrolą. Najtrudniejsza sytuacja panuje w Kolumbii Brytyjskiej na zachodnim wybrzeżu kraju - tam strażacy walczą z płomieniami w 373 miejscach.
Nie żyje dwoje strażaków
Rząd prowincji Kolumbia Brytyjska poprosił o wsparcie wojska i od niedzieli na miejscu są oddziały zwiadowcze lądowe i lotnicze, które prowadzą ocenę potrzeb - podały w niedzielę kanadyjskie media. W miniony piątek minister ds. sytuacji kryzysowych Kolumbii Brytyjskiej Bill Blair informował, że strażakom będą pomagać oddziały byłych wojskowych pełniących służbę patrolową, a podczas ewakuacji również wojskowe lotnictwo. Prowincji doskwiera męcząca susza, a w miniony czwartek rząd zaapelował o oszczędzanie wody. Walkę z żywiołem utrudniają silne podmuchy wiatru.
Pierwszą ofiarą śmiertelną walki z pożarami lasów w Kanadzie była Davyn Gale, która służyła w oddziałach straży pożarnej Kolumbii Brytyjskiej. Kobieta zginęła w czwartek wieczorem. W piątek na budynku parlamentu prowincji opuszczono do połowy masztu flagę Kanady, by uczcić pamięć zmarłej. W niedzielę stracił życie drugi strażak, który walczył z ogniem w regionie Terytoriów Północnozachodnich. Premier Justin Trudeau złożył kondolencje rodzinie i przyjaciołom funkcjonariusza, podkreślając, że jest "niezmiernie zasmucony (…), że kolejny strażak stracił życie walcząc z pożarami lasów".
Rekordowe pożary
Rok 2023 jest najgorszym w historii pożarów lasów w Kanadzie. Zgodnie z danymi Kanadyjskiego Centrum Monitorowania Pożarów Lasu (CIFFC), od początku roku spłonęło ponad 10 milionów hektarów lasu. Poprzedni rekord, z 1995 roku, wynosił niewiele ponad 7 mln ha spalonych w ciągu całego roku. Skutki pożarów odczuwane są również w miastach, które regularnie spowija zasłona dymu i pyłu.
O pomoc wojska do rządu federalnego zwracały się w czerwcu władze prowincji Quebec i Nowa Szkocja, a w maju - Alberty. Pomocy udzielały także inne kraje. Aby pomóc w gaszeniu ognia, do Kanady przylecieli strażacy z Australii, Nowej Zelandii, USA, RPA czy Francji.
Źródło: PAP, Reuters, Global News Canada, CIFFC
Źródło zdjęcia głównego: BC Wildfire Service