Ulewy nawiedzają Kalifornię. W hrabstwie Santa Barbara do poniedziałkowego poranka spadło ponad 270 litrów deszczu na metr kwadratowy. Tak obfite opady spowodowały liczne podtopienia i osuwiska. Jak przewidują służby meteorologiczne, aura pozostanie trudna co najmniej do środy.
Kolejna w tym roku rzeka atmosferyczna nadciągnęła w weekend nad Kalifornię. Chociaż zgodnie z prognozami miała ona być słabsza niż zjawiska, które nawiedziły stan na przełomie stycznia i lutego, meteorolodzy apelowali o zachowanie ostrożności.
Jak podał oddział Narodowej Służby Pogodowej (NWS) w Los Angeles, do poniedziałkowego poranka najwięcej deszczu spadło w hrabstwie Santa Barbara. Na przełęczy San Marcos zanotowano ponad 275 litrów wody na metr kwadratowy, zaś w pobliżu wieży nadawczej KTYD Tower - około 264 l/mkw. Chociaż w nocy deszcz padał słabiej, opady znów przybiorą na sile we wtorek po południu.
Zalane lotnisko, drogi jak strumienie
Ulewy spowodowały spore utrudnienia komunikacyjne. W poniedziałek tymczasowo zamknięte zostało lotnisko w Santa Barbara. Jak poinformował jego operator, płyta lotniska została całkowicie zatopiona przez deszcz. Służby porządkowe starały się wypompować wodę, ale było jej tak dużo, że do chwili obecnej nie udało się przywrócić ruchu.
Na drogach hrabstwa Santa Barbara główne zagrożenie stanowiły występujące z koryt rzeki. Miejscami doszło do zejścia osuwisk. Woda i błoto zablokowały wiele ciągów komunikacyjnych, w tym dróg stanowych i autostrad. Policjanci i urzędnicy apelowali o zachowanie ostrożności i unikanie zalanych miejsc.
Rzeka atmosferyczna przyniosła nie tylko opady deszczu, ale także śnieżyce. W górach Sierra Nevada do poniedziałkowego poranka spadło 26 centymetrów śniegu, a jak przewidywali meteorolodzy, do środowego poranka pokrywa śnieżna może stać się grubsza niż 60 centymetrów. Na drodze międzystanowej nr 80 policja wprowadziła nakaz korzystania z łańcuchów śniegowych.
Źródło: Reuters, NWS
Źródło zdjęcia głównego: COSB Public Works@x.com