Środkową Japonię nawiedziło w poniedziałek silne trzęsienie ziemi. Miało magnitudę 7,6. Władze prefektury Ishikawa poinformowały o czterech ofiarach śmiertelnych. Zawaliło się tam wiele budynków, a część osób została uwięziona pod gruzami. Japońska agencja ds. zarządzania kryzysowego zaleciła ewakuację ponad 51 tysięcy osób pięciu prefektur. Wstrząsy wywołały fale tsunami, które zagrażały też Korei Południowej, Korei Północnej i Rosji.
Trzęsienie ziemi odnotowano w poniedziałek o godzinie 16.10 miejscowego czasu (godz. 8 w Polsce) u zachodnich wybrzeży wyspy Honsiu. Było odczuwalne na dużym obszarze od Hokkaido w północnej Japonii po południowo-zachodni region Kiusiu. Według wstępnych pomiarów trzęsienie o magnitudzie 7,6 - przekazała Japońska Agencja Meteorologiczna (JMA). Zanotowano wstrząsy wtórne. U zachodnich wybrzeży Japonii pojawiły się fale tsunami.
Władze prefektury Ishikawa przekazały, że są cztery ofiary śmiertelne trzęsienia ziemi. Wcześniej agencja Kyodo, powołując się na lokalną policję, informowała że sześć osób zostało przysypanych po tym, jak zawaliły się budynki. W poniedziałek wieczorem polskiego czasu trwała akcja ratunkowa w celu ich wydobycia spod zawaliska.
Japońska agencja odpowiedzialna za zarządzanie kryzysowe zaleciła ewakuację ponad 51 tysięcy mieszkańców pięciu prefektur. Ponad tysiąc osób ewakuowano do bazy Sił Samoobrony Powietrznej w Wajimie. To miasto, gdzie panuje najtrudniejsza sytuacja. Doszło do znacznych pęknięć dróg i pożaru. O pożarach poinformowali też urzędnicy innych miejscowości w prefekturze Ishikawa.
Minister obrony Minoru Kihara przekazał, że do akcji ratunkowej i pomocowej skierowano tysiąc żołnierzy, kilka tysięcy kolejnych pozostaje w gotowości.
W niektórych częściach Ishikawy zawaliło się wiele domów. Ponad 30 tysięcy gospodarstw domowych w prefekturach Ishikawa i Toykama zostało pozbawionych prądu - przekazał dostawca energii Hokuriku Electric Power.
Rzecznik prasowy japońskiej firmy energetycznej Kansai Electric Power powiedział, że obecnie nie ma żadnych nieprawidłowości odnotowanych w elektrowniach jądrowych, ale firma uważnie monitoruje sytuację.
Według Amerykańskich Służb Geologicznych (USGS) epicentrum trzęsienia znajdowało się 45 kilometrów na północny wschód od miasta Anamizu, a hipocentrum zanotowano na głębokości 10 kilometrów.
Ostrzeżenie przed tsunami
Wzdłuż części wybrzeża Morza Japońskiego odnotowano fale tsunami sięgające około metra. W poniedziałek po południu polskiego czasu poziom alertu przed tsunami został obniżony i informował o możliwości wystąpienia fal nieprzekraczających trzech metrów wysokości. Następnie ostrzeżenie obniżono o kolejny poziom, co oznacza, że ewentualne fale będą prawdopodobnie mniejsze i nie istnieje już ryzyko poważnych powodzi przybrzeżnych. Wcześniej obawiano się fal pięciometrowych.
Władze lokalne zwróciły się do mieszkańców z apelem o wstrzymanie się z powrotami do domów. Rzecznik rządu wyjaśnił, że fale tsunami mogą powracać i podczas poprzednich kataklizmów niejednokrotnie ginęli ludzie, którzy po przejściu pierwszej fali wracali do domów po niezbędne rzeczy.
Wcześniej premier Fumio Kishida powiedział na konferencji prasowej, że mieszkańcy muszą przygotować się na kolejne wstrząsy. - Mieszkańcy muszą być czujni, możliwe są kolejne wstrząsy. Wzywam mieszkańców terenów, w których spodziewane są fale tsunami, do jak najszybszej ewakuacji - powiedział Kishida.
Na ekranach telewizorów pojawiło się jaskrawożółte ostrzeżenie "Uciekaj!", zalecające mieszkańcom obszarów zagrożonych tsunami natychmiastową ewakuację - relacjonowała agencja informacyjna Reuters.
Odwołano loty, wstrzymano połączenia kolejowe
Japońskie linie lotnicze ANA zawróciły cztery samoloty zmierzające na lotniska w Toyama i Ishikawa w połowie lotu, podczas gdy Japan Airlines odwołały większość lotów do regionów Niigata i Ishikawa na resztę dnia - podała TV Asahi.
Szybka kolej została wstrzymana na kilku trasach biegnących przez tereny dotknięte trzęsieniem ziemi. Według japońskiego nadawcy publicznego NHK, co najmniej pięć autostrad zostało zamkniętych.
Zagrożenie falami tsunami w obu Koreach i w Rosji
Krótko po trzęsieniu ziemi władze prowincji Gangwon w Korei Południowej ostrzegły mieszkańców, aby ci podjęli środki ostrożności i ewakuowali się na wyżej położone tereny. Zaapelowały też o to, aby trzymać się z dala od wybrzeża. Jak poinformowała krajowa agencja meteorologiczna, fale o wysokości 45 centymetrów dotarły do wschodniego wybrzeża kraju o godzinie 10.21 polskiego czasu.
Południowokoreańska agencja informacyjna Yonhap przekazała, że władze Korei Północnej wydały ostrzeżenia przed tsunami dla wschodniego wybrzeża.
Ostrzeżenie przed sięgającymi metra falami obowiązywało też w zachodniej części rosyjskiej wyspy Sachalin położonej w pobliżu Japonii, na rosyjskim wybrzeżu Pacyfiku, oraz dla dalekowschodnich miast - Władywostoku i Nachodki - podała agencja TASS, powołując się na burmistrzów miast.
Źródło: Reuters, USGS, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/YONHAP