W stanie Madhya Pradesh w środkowych Indiach kamera uchwyciła, jak mieszkańcy ryzykują życiem, schodząc w głąb prawie wyschniętej studni. Problem suszy dotyczy jednak całych Indii. Wielu stanom grozi pustynnienie, a dziesiątkom tysięcy ludzi - głód.
Po wielu dekadach rozwoju przemysłowego i rolniczego, Indie zaczynają tracić swoje cenne zasoby przyrodnicze. Zmiany klimatyczne, nadmierna eksploatacja terenów upraw, deforestacja - wszystkie te zjawiska w bezpośredni sposób dotykają mieszkańców kraju. Wiele osób musi narażać życie, by zdobyć wodę.
Zagrożenie dla zdrowia i życia
Jak wskazują dane Indyjskiej Organizacji Badań Kosmicznych (ISRO), prawie 30 procent gruntów w Indiach jest zagrożonych procesem degradacji. Szczególnie zła sytuacja panuje w Radżastanie na północnym-zachodzie kraju. Największy stan Indii ciągle zmaga się ze stałym ubytkiem jakości gleb. Nie pozostaje to bez wpływu na życie w regionie. Mieszkańcom grożą braki w dostawach żywności i rosnące ryzyko katastrof ekologicznych, w tym susz.
Katastrofy dotykają jednak nie tylko Radżastanu. Na wideo ze stanu Madhya Pradesh widać, jak mieszkańcy regionu schodzą w głąb prawie wyschniętej studni, ryzykując własnym życiem, by zdobyć wodę. To nie pierwsza taka sytuacja - w tamtym regionie problemy z dostępnością wody towarzyszą obywatelom właściwie co roku. Zdesperowani mieszkańcy zapowiadają bojkot wyborów do organów administracyjnych, mając nadzieję, że zwróci to uwagę polityków i zmusi ich do działania.
Cała nadzieja w ludziach
Na szczęście nie wszystko stracone. Wraz z rosnącą świadomością ekologiczną obywateli w Indiach pojawiają się liczne prośrodowiskowe inicjatywy, na przykład polegające na sadzeniu drzew i roślin na terenach zagrożonych pustynnieniem. Jedną z nich jest "Familial Forestry", założona przez Shyama Sundera Jyaniego z pustynnego miasta Bikaner w Radżastanie.
- Aby zachęcić mieszkańców do sadzenia drzew, uczyniliśmy z nich "zielonych członków rodziny" - opowiada aktywista. - Sadzenie staje się częścią rodzinnych ceremonii i festiwali, a to sprawia, że dbanie o rośliny jest częścią życia społeczności.
Jak zaznaczają uczestnicy programu "Familial Forestry", działania przynoszą już pierwsze owoce - dosłownie. Na objętym nimi terenie zaobserwowano podwyższony poziom wód podziemnych, a co za tym idzie - lepsze plony i większe dochody.
Źródło: Reuters, BBC