W czwartek bardzo mocno padało w Katalonii, która położona jest w północno-wschodniej części Hiszpanii. Doszło tam do podtopień. Katalońska służba pogodowa (Servei Meteorològic de Catalunya) wydała pomarańczowe ostrzeżenia przed intensywnymi opadami deszczu dla północno-wschodniej części tego regionu.
Kilkadziesiąt interwencji
Jak donoszą hiszpańskie media, najwyższe opady odnotowano do południa w mieście Girona. Spadło tam 43,6 litra na metr kwadratowy. Mocno padało też w gminie Inglés, gdzie suma opadów wyniosła 42,6 l/mkw., a także w gminie Roses - 41,4 l/mkw. Na terenie gminy Sant Hilari Sacalm kanalizacja nie była w stanie odprowadzić zbyt dużej ilości wody i dlatego doszło do zalań. Woda wdarła się tam do wielu piwnic i garaży.
Núria Parlón Gil, katalońska ministra spraw wewnętrznych, poinformowała wieczorem, że sytuacja powoli wraca do normy.
W związku z powodziami strażacy przeprowadzili w czwartek około 60 interwencji. Ich działania głównie polegały na wypompowywaniu wody z zalanych ulic, piwnic i budynków. Nie zgłoszono żadnych poważnych incydentów.
Powalone drzewa na Majorce
W czwartek niebezpiecznie było też na Majorce, przez którą przeszła gwałtowna burza. Towarzyszący żywiołowi silny wiatr łamał gałęzie i powalał drzewa. Ponadto sypnęło gradem. Do godziny 10 strażacy przeprowadzili 30 interwencji związanych z niekorzystnymi warunkami pogodowymi.
Spore utrudnienia odnotowano na lotnisku w Palmie. Z powodu burzy dziesiątki lotów było opóźnionych, a jeden odwołany.
Autorka/Autor: anw
Źródło: Reuters, 20minutos.es, majorcadailybulletin.com
Źródło zdjęcia głównego: Reuters