Setki tysięcy zwierząt zginęły w tegorocznych pożarach w Hiszpanii - podał dziennik "El Pais". Według organizacji praw zwierząt w samej Galicji to 400 tysięcy osobników, wśród nich między innymi sarny, lisy, dziko żyjące konie i zwierzęta domowe. O dużych stratach informują hodowcy owiec i kóz.
Od początku bieżącego roku w Hiszpanii spłonął obszar o powierzchni około 250 tysięcy hektarów. Tereny najbardziej doświadczone przez niszczycielski żywioł położone są w północno-zachodniej Hiszpanii wspólnoty autonomiczne Galicji oraz Kastylii i Leonu. W obu tych regionach tylko w lipcu ogień zniszczył kilkadziesiąt tysięcy hektarów lasów i łąk, a wraz z tym miejscową faunę.
"Spłonęło 400 tysięcy przedstawicieli różnych gatunków"
Jak napisał w środę madrycki dziennik "El Pais", powołując się na działające w kraju organizacje praw zwierząt, "w samej tylko Galicji spłonęło 400 tysięcy przedstawicieli różnych gatunków, od pszczół i zwierząt domowych po różne dziko żyjące zwierzęta".
Według szacunków organizacji praw zwierząt wśród ofiar pożarów są między innymi lisy, kozice, dziki, sarny, a także żyjące dziko konie. Duże straty potwierdzają też hodowcy owiec i kóz.
Trudna sytuacja także na wschodzie
Największe pożary w środę występowały w Hiszpanii na terenie wspólnoty autonomicznej Walencji, na wschodzie kraju. Od niedzieli ewakuowano tam z powodu zagrożenia żywiołem ponad 2,5 tysiąca osób.
We wtorek w regionie Walencji cztery osoby zostały ciężko ranne podczas próby ucieczki z pociągu dalekobieżnego, gdy maszynista zatrzymał skład z powodu zbliżającego się pożaru jednego z kompleksów leśnych. Zanim zdążył wrócić na wcześniejszą stację, część pasażerów wpadła w panikę.
Źródło: PAP, "El Pais", tvnmeteo.pl