Mieszkańcy Setenil de las Bodegas w hiszpańskiej Andaluzji sprzątają po gwałtownej powodzi. Miejscowość została zalana na skutek potężnej ulewy. W niektórych domach zawaliły się ściany.
Pierwszy telefon o skutkach ulewy służby ratunkowe otrzymały we wtorek około godziny 17. Na ulicach miasteczka woda sięgała wówczas 15 centymetrów. Wystarczyło jednak kilka chwil, by drogi wyglądały już jak rwące potoki. Wylała rzeka Trejo, przepływająca przez Setenil de las Bogedas. Woda porywała samochody, a jej naporu nie wytrzymały także niektóre domy, w wyniku czego runęły ściany. Część rodzin musiała się ewakuować.
W ciągu 15 minut zanotowano sumę opadów na poziomie 60 litrów wody na metr kwadratowy - podały media. Burmistrz miasta Rafael Vargas określił nagłą powódź jako "katastrofalną".
Gwardia Cywilna informowała w środę, że doszło do osuwisk ziemi, w wyniku czego zablokowana została między innymi droga łącząca Setenil de las Bogedas z miejscowością Alcala del Valle. Na innych drogach nagromadziło się błoto. Do kierowców zaapelowano o szczególną ostrożność.
Przyczyna leży w położeniu miasta
Lokalne media zwróciły uwagę, że do tego typu sytuacji w Setenil de las Bodegas dochodzi nie pierwszy raz. Jak tłumaczą, przez to miasteczko przepływają dwie rzeki i trzy strumienie. Sytuację pogarsza fakt, że miejscowość położona jest w dolinie.
Źródło: abc.es, lavozdigital.es, calansur.es, tvnmeteo.pl