Jak większość Europy Zachodniej, również Francja pozostaje aktualnie pod wpływem fali upałów. Wysokie temperatury to także zwiększone ryzyko pożarów, które objęły swoim zasięgiem ponad 1,7 tysiąca hektarów. Konieczne były liczne ewakuacje.
Francja, podobnie jak reszta Europy Zachodniej, cierpi z powodu drugiej fali upałów w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. W południowo-zachodniej części kraju wysokie temperatury przyczyniły się do wybuchu groźnego i rozległego pożaru.
"Nie wiemy, co się stanie"
W środę po południu z żywiołem w regionie Żyronda walczyło około 600 strażaków, wspieranych przez sześć samolotów wodnych. Płomienie spaliły już ponad 1700 hektarów gruntów i spowodowały ewakuację tysięcy turystów.
W regionie szaleją dwa osobne żywioły. Jeden rozprzestrzenia się w okolicach miasta Landiras na południe od Bordeaux, gdzie konieczne były ewakuacje turystów, a także zamknięcie licznych dróg i autostrad. Drugie ognisko jest zlokalizowane wzdłuż wybrzeża Atlantyku, w pobliżu najwyższej wydmy piaskowej w Europie Dune du Pyla. Ewakuacjami objęto aż 6 tysięcy osób, które przebywały tam na kempingach.
- Inni obozowicze obudzili nas około 4.30 rano. Musieliśmy natychmiast wyjechać - opowiada jedna z ewakuowanych turystek. - Nie wiemy, co się stanie.
Święto Narodowe bez huku
Tymczasem według informacji przekazanych przez tamtejszą agencję meteorologiczną, temperatura w niektórych południowo-zachodnich regionach kraju ma wynieść 39 stopni Celsjusza. Prognozy mówią, że upał nie opuści Francji jeszcze przez około osiem do dziesięciu dni. Choć obowiązują alerty meteorologiczne, nie przewiduje się jednak, żeby pobite zostały rekordy ciepła.
Mimo to wydłużający się okres gorąca może mieć szereg rozległych konsekwencji. Premier Elisabeth Borne wezwała rządzących poszczególnymi regionami, by podjęli działania skupiające się na zminimalizowaniu ryzyka dla zdrowia publicznego, szczególnie w przypadku osób chorych, starszych i wrażliwych na wysoką temperaturę.
W czwartek, 14 lipca Francja obchodzi święto narodowe. Jednak w tym roku obchody upamiętniające szturm Bastylii mają być nieco mniej widowiskowe z powodu upałów. W niektórych regionach, w tym w Żyrondzie, zdecydowano o odwołaniu pokazów fajerwerków.
Upał i ogień
Dramatyczna sytuacja panuje nie tylko we Francji. W środę brytyjska służba zdrowia poinformowała, że w związku z upałami wszystkie karetki w kraju są w stanie gotowości. To jednak dopiero początek - temperatury w Wielkiej Brytanii dalej rosną.
W Hiszpanii fala gorąca utrudnia mieszkańcom normalne funkcjonowanie. Przyniosła ze sobą także ogromne pożary. W środę strażacy mieli pełne ręce roboty w Galicji w rejonie miasta Ourense, gdzie ogień strawił ponad 500 hektarów lasów i łąk. W zachodnim regionie Hiszpanii Estremadura strażacy ewakuowali kilkuset mieszkańców wsi jako środek ostrożności. Żywioł szalał również w prowincji Salamanka.
W środę prawie cała kontynentalna Portugalia była w stanie czerwonego alarmu z powodu ekstremalnych upałów. Prawie 800 strażaków walczyło z aktywnymi pożarami w okolicy centralnego okręgu Leiria, podczas gdy w całej kontynentalnej Portugalii z ogniem walczyło ponad 2000 strażaków, wspieranych przez 28 samolotów. W żywiole zginęła jedna osoba.
Źródło: Reuters, PAP