Ulewny deszcz nawiedził południową Francję. Opady wynoszące ponad 60 litrów na metr kwadratowy są powodem do radości - tak dużo wody nie spadło tam od dwóch lat. Nawet kilkudniowe ulewy mogą jednak nie wystarczyć, by naprawić szkody, jakie w regionie wyrządziła długotrwała susza.
Nad południową Francją zalega pochmurny front, przynoszący ze sobą ulewny deszcz. Jak przekazała agencja meteorologiczna Meteo France, w mieście Perpignan, stolicy departamentu Pireneje Wschodnie, od niedzielnego poranka spadło ponad 40 litrów deszczu na metr kwadratowy, a na wyżej położonych obszarach opady były jeszcze obfitsze, przekraczając 60 l/mkw.
Obfite, ale niewystarczające
Dla mieszkańców departamentu deszcz to doskonała wiadomość, ponieważ od 2023 roku trwa tam nieprzerwana susza, a poziom wód gruntowych jest bardzo niski. W niedzielę rolnicy z nadzieją obserwowali coraz żwawiej płynące rzeki i napełniające się zbiorniki retencyjne.
Jak przekazały lokalne media, obecna fala opadów prawdopodobnie okaże się najobfitsza od dwóch lat - przez długi czas region nawiedzały tylko przelotne deszcze. Padać ma co najmniej do czwartku.
Meteorolodzy ostrzegają jednak, że nawet kilka dni obfitych opadów nie wystarczy, by poradzić sobie ze skutkami suszy w Pirenejach Wschodnich. Deszczówka zostanie wykorzystana przede wszystkim do nawadniania roślin, a jej ilość prawdopodobnie nie będzie wystarczająca, by wypełnić ubytki wód gruntowych. Aby chronić zasoby wodne, od zeszłego roku w regionie trzeba było stawiać wieże ciśnień.
Źródło: Le Parisien, Meteo France