Liczba ofiar śmiertelnych powodzi i osunięcia się ziemi w stolicy Ekwadoru wzrosła do co najmniej 25 - przekazano w środę. Ponad 50 osób zostało rannych, są też zaginieni. Władze nie wykluczają kolejnych osuwisk.
Stolicę Ekwadoru Quito nawiedziły ulewne opady deszczu, które doprowadziły do powodzi i osunięcia ziemi. Według ostatnich informacji zginęło co najmniej 25 osób. Jeszcze we wtorek informowano o 14 ofiarach śmiertelnych.
Burmistrz miasta Santiago Guarderas poinformował w środę, że liczba osób rannych wzrosła z 48 do 52. Wcześniej informowano o 12 zaginionych osobach. Burmistrz Quito przekazał teraz, że zaginionych jest nadal sześć osób. Trwają ich poszukiwania.
Woda porywała zaparkowane samochody
Ulewne deszcze nasiliły się w poniedziałek wieczorem i doprowadziły do nagromadzenia się wody w wąwozie nieopodal dwóch robotniczych dzielnic stolicy. Masy błota zniszczyły okoliczną infrastrukturę i domy, porywając za sobą zaparkowane na ulicach auta.
- Widzieliśmy tę ogromną czarną rzekę, która ciągnęła za sobą wszystko, musieliśmy się wspinać po ścianach, aby uciec - relacjonowała mieszkanka stolicy Alba Cotacachi, która ewakuowała swoje dwie córki z domu. - Szukamy tych, którzy zniknęli - dodała.
Lokalne władze nie wykluczają kolejnych osunięć ziemi.
Tak dużo deszczu nie spadło od prawie 20 lat
Rekordowe opady deszczu doprowadziły do przelania się zbiorników retencyjnych, co spowodowało powodzie - tłumaczył burmistrz Guarderas. Z nagrań opublikowanych przez służby ratunkowe wynika, że woda, niosąc ze sobą kamienie, porywała samochody i podtapiała domy i ulice.
Burmistrz stolicy Ekwadoru przekazał, że w niedzielę spadło tam 3,5 litra deszczu na metr kwadratowy, a w poniedziałek było to nawet 75 l/mkw. To największe opady od niemal dwóch dekad.
Tragiczne powodzie w Ekwadorze
Ekwador zmaga się z dużymi opadami deszczu od października ubiegłego roku. Według danych państwowego urzędu zarządzania kryzysowego sprzed poniedziałku, dotknęły one już 22 z 24 prowincji kraju.
Źródło: PAP, Reuters