Co najmniej 10 osób straciło życie w wyniku rozległych powodzi, które pojawiły się w miejscowości East London w Republice Południowej Afryki. Drogi zostały zalane, wiele domów uległo zniszczeniu. Naukowcy wskazują, że za coraz większe powodzie odpowiadają postępujące zmiany klimatu.
W mieście East London w Republice Południowej Afryki doszło w weekend do rozległych powodzi. W poniedziałek poinformowano, że w wyniku katastrofy zginęło co najmniej 10 osób. Setki ludzi zostało bez dachu nad głową.
Powodzie pojawiły się w wyniku wylania rzek. Mnóstwo dróg zostało zalanych, co znacząco utrudniło komunikację. Niektóre media informowały, że woda podmyła położone na przedmieściach domy.
- Interweniowaliśmy, wysyłając i rozdając paczki z żywnością dotkniętym społecznościom. Daliśmy także tymczasowe schronienia ludziom, którzy stracili wszystko, w tym osobom, których bliscy zginęli z powodu katastrofy - mówiła Khuselwa Rantjie, rzecznik w biurze premiera prowincji Przylądkowej Wschodniej.
Pokłosie zmian klimatu
Naukowcy oceniają, że przyczyną coraz poważniejszych w skutkach powodzi i susz w Afryce są postępujące zmiany klimatu. W 2019 roku południowoafrykański Departament Środowiska opracował plan adaptacji kraju do zmian klimatu.
Źródło: Reuters