Pył znad Sahary zmieszany z dwutlenkiem siarki pochodzącym z erupcji wulkanu Cumbre Vieja na kanaryjskiej wyspie La Palma spowił Karaiby. Na Kubie niebo przybrało pomarańczowe i żółte barwy. Jakość powietrza spadła do niezdrowego poziomu, władze zaleciły ludziom pozostanie w domach.
Zwykle o tej porze roku silny ciepły wiatr unosi piasek znajdujący się na Saharze i przenosi go na odległość tysięcy kilometrów przez Ocean Atlantyki, do obu Ameryk. Na początku tego tygodnia piasek dotarł nad Karaiby. W tym roku zmieszał się jednak z cząsteczkami popiołu pochodzącego z trwającej od 19 września erupcji wulkanu Cumbre Vieja na kanaryjskiej wyspie La Palma.
Jak pisze gazeta "Dominican Today", w niedzielę chmura pyłu pojawiła się nad Małymi Antylami i Portoryko, a w poniedziałek zaczęła obejmować Dominikanę, Haiti i Kubę. Na nagraniach pokazanych przez agencję Reutera widać niebo w pomarańczowych i żółtych barwach nad stolicą Kuby, Hawaną.
- Niektórzy ludzie zgłaszali podrażnienie oczu, swędzenie skóry i problemy z oddychaniem, zwłaszcza osoby z nieżytem nosa czy zapaleniem płuc. Każdy problem związany z oddychaniem nasila się w tych dniach - zaznaczył geolog Osiris de Leon cytowany przez "Dominican Today".
Podkreślono, że stężenie dwutlenku siarki na Karaibach nie jest wysokie. W związku ze spadkiem jakości powietrza władze zaleciły jednak ludziom pozostanie w domach.
Cumbre Vieja wypuszcza w powietrze kolejne porcje popiołu i toksycznych gazów. W środę informowaliśmy o tym, że w chmurach nad wulkanem zaobserwowano wytworzony przez nie niezwykły wzór, przypominający pierścienie. Zarejestrowano go na zdjęciu satelitarnym.
Źródło: Reuters, tvnmeteo.pl, "Dominican Today"