Mieszkańców położonej na Adriatyku i należącej do Chorwacji wyspy Loszinj terroryzują szakale. Ich obecności nigdy wcześniej nie notowano na tym obszarze - podała w poniedziałek chorwacka telewizja HRT. Właściciele gospodarstw rolnych obawiają się o bezpieczeństwo swoje i zwierząt hodowlanych.
"Od miesięcy po wyspie krążą historie o nocnym wyciu szakali i atakach na jagnięta. Teraz sytuacja jest jasna. Szakale grasują po polach i lasach Loszinj - opisała w poniedziałek telewizja HRT.
W polowanie na nie zaangażowali się miejscowi myśliwi. Jeden z osobników został zastrzelony w okolicy lotniska. Nie jest jasne, ile jeszcze osobników znajduje się na wyspie - poinformowały chorwackie media, zaznaczając, że ich obecność stwarza poważne problemy dla mieszkańców.
Loszinj jest jedną z większych chorwackich wysp, ma długość około 33 km. Położona jest około 80 km na północny-zachód od Zadaru. Zamieszkała jest przez ponad osiem tysięcy osób.
"Jeśli się rozmnożą i rozprzestrzenią, będzie to miało katastrofalne skutki"
Jak podała telewizja HRT, "sprawą zajęły się odpowiednie instytucje", a "największą niewiadomą pozostaje to, jak zwierzęta przybyły na Loszinj".
- Nie wiemy, czy same tu przypłynęły, czy zostały przywiezione. Nawet jeden osobnik to za dużo, a jeśli na przestrzeni lat szakale się tutaj rozmnożą i rozprzestrzenią, będzie to naprawdę miało katastrofalne skutki - powiedział Berisza Meljankić, prezes towarzystwa łowieckiego Kamenjarka.
Danilo Ivković, właściciel gospodarstwa rolnego, przyznał, że początkowo wątpił w plotki o pojawieniu się na wyspie szakali, a teraz boi się o los swoich zwierząt hodowlanych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock