Mijający grudzień jest w Pekinie najzimniejszy, odkąd prowadzi się obserwacje. Temperatura często spada poniżej -10 stopni Celsjusza - podała stacja BBC, podkreślając, że tegoroczny czerwiec był stolicy Chin najgorętszy w historii pomiarów.
Tej zimy Chiny nawiedziło już kilka fal ekstremalnego zimna. Na niektórych obszarach wymusiło to zamykanie szkół i utrudniało transport. Pojawiły się doniesienia o kłopotach z ogrzewaniem w prowincji Henan w centralnej części kraju.
Jak poinformowała gazeta "China Daily", pekińskie obserwatorium meteorologiczne odnotowało ponad 300 godzin mrozu w ciągu mniej niż dwóch tygodni. W poniedziałek ubiegłego tygodnia w stolicy Chin temperatura spadła do -15,5 stopnia Celsjusza, co było najniższą wartością odnotwaną dla 19 grudnia. Tegoroczny grudzień w Pekinie okazał się najzimniejszym od 1951 roku, czyli odkąd zaczęto prowadzić tego typu statystyki.
To rok pogodowych skrajności w Chinach. Tegoroczny czerwiec był najgorętszy w historii pomiarów - przypomina portal stacji BBC.
Ekstremalna zima także w Japonii i Korei Południowej
Obfite opady śniegu, znacznie większe od przeciętnych, odnotowano natomiast na niektórych obszarach na północy Japonii. W prefekturach Gifu i Hokkaido władze ogłosiły alert śniegowy.
W Korei Południowej w ostatnich tygodniach występowały natomiast duże zmiany temperatury, która wahała się od 16 stopni na plusie do 12 stopni poniżej zera - wynika z danych południowokoreańskiego urzędu meteorologicznego. Nie jest jasne, jak ludzie radzą sobie z trudnymi warunkami pogodowymi w sąsiedniej Korei Północnej - podkreśla BBC.
Osłabienie wiru polarnego
Według specjalistów wśród możliwych przyczyn ekstremalnej pogody jest osłabienie wiru polarnego - układu niskiego ciśnienia, który zwykle zamknięty jest w okolicach Arktyki - pozwalające na przemieszczanie się chłodnego powietrza dalej na południe. Naukowcy spierają się co do tego, jaką rolę odgrywają w tej kwestii zmiany klimatu.
Źródło: PAP, tvnmeteo.pl