Mieszkańcy południa Chile, gdzie panuje zima, zmagają się z dokuczliwym chłodem. Mróz sprawia, że pękają rury, a drogi pokrywa lód.
Fala zimnego powietrza natarła w tym tygodniu na południowy region Magallanes. W nadmorskim mieście Punta Arenas z powodu niskiej temperatury pękały rury. Władze zarządziły prewencyjne wyłączenia, aby zapobiec całkowitemu brakowi dostaw wody w mieście. Mieszkańcy czerpią ją ze zbiorników postawionych na ulicach.
- Nie mamy wody, a jest ona przecież niezbędna w łazienkach, do gotowania i picia. Prawda jest taka, że dla całej społeczności to duży problem - relacjonowała Paola Soto, mieszkanka Punta Arenas.
Trudna jest także sytuacja na drogach - z powodu oblodzenia niezbyt sprawnie działa transport publiczny. W niektórych szkołach odwołano lekcje.
Mieszkańcy muszą sobie też radzić z wielkimi zwałami śniegu, który trzeba usunąć.
Wyjątkowo zimny czas
Jak podają lokalne media, od połowy maja w Punta Arenas panują bardzo niskie temperatury. Prawie przez cały czerwiec utrzymywały się one poniżej zera stopni.
21 czerwca chilijska agencja meteorologiczna Meteochile poinformowała, że w Punta Arenas zarejestrowano rekordowo niską temperaturę -14,7 stopni Celsjusza. To najniższa wartość, jaką odnotowano od 1965 roku, kiedy rozpoczęto prowadzenie pomiarów.
Źródło: Reuters, meteored.cl, emol.com