Małżeństwo z belgijskiego miasta Frasnes-lez-Anvaing po 13 latach odnalazło swojego psa. Wszystko dzięki czipowi. - To tak jakbyśmy wygrali na loterii - mówią właściciele.
Suczka rasy Yorkshire terrier była z małżeństwem z Belgii od 2008 roku. W maju następnego roku 9-miesięczna Murcy, bo takie imię otrzymała, została skradziona.
Rozklejanie plakatów i zamieszczanie ogłoszeń w gazetach nie przynosiło skutku w poszukiwaniach psa.
Niespodziewany telefon i radość
Na początku lutego tego roku w domu małżeństwa zadzwonił telefon. Jak mówił właściciel psa Daniel Van Lithaut, ktoś powiedział, że znalazł psa błąkającego się przy drodze w mieście Ronse i postanowił zabrać go do weterynarza.
Tam, dzięki czipowi, który wcześniej został wszczepiony suczce, udało się zlokalizować jej właścicieli.
"To tak jakbyśmy wygrali na loterii"
Pies nie wrócił do właścicieli w dobrym stanie. Nie widzi i nie słyszy prawidłowo, ale najważniejsze dla małżeństwa jest, że odzyskali pupila. - Kiedy zobaczyłem swojego psa, rozpłakałem się. Dla mnie ta historia jest po prostu niewyobrażalna - mówił mężczyzna. - Zaczyna nas rozpoznawać. Jesteśmy dla niej nowymi panami. To tak jakbyśmy wygrali na loterii - mówiła z kolei jego żona.
Jak opowiadał mężczyzna, każdego roku myślał o wyrzuceniu książeczki zdrowia psa, ale - jak tłumaczył - oznaczałoby to dla niego definitywne pożegnanie się z ukochanym zwierzęciem.
Teraz małżeństwo ma dwa Yorki. W czasie poszukiwań Murcy adoptowało innego psa.
Źródło: ENEX, dhnet.be