Powodzie i lawiny błotne, które były następstwem ulewnych deszczy, nawiedziły austriacki kraj związkowy Karyntia. W wyniku żywiołu zginął 82-letni mężczyzna. - To jedne z najgorszych katastrof, jakie kiedykolwiek widzieliśmy w naszym kraju - powiedział premier Peter Kaiser.
W wyniku środowych powodzi zginęła jedna osoba. Był to 82-letni mężczyzna. O jego śmierci władze poinformowały w czwartek. Kontakt z niektórymi miejscowościami położonymi w górzystym regionie, w pobliżu granic z Włochami i Słowenią, był utrudniony. Były one wręcz odcięte od świata.
- To jedne z najgorszych katastrof, jakie kiedykolwiek widzieliśmy w naszym kraju - powiedział premier Karyntii Peter Kaiser w czwartek, gdy śmigłowce ratunkowe startowały i lądowały w pobliżu dotkniętego przez żywioł regionu.
"Nawiedziła nas powódź i jedyne, co mogliśmy usłyszeć, to ryk"
Heike Baumhaker, mieszkanka Karyntii, uchwyciła na nagraniu ogrom zniszczeń, jakie spowodowała pobliska rzeka, która wylała. Woda wdarła się do ogródka, zalała okoliczne drogi i pola.
- W nocy nawiedziła nas powódź i jedyne, co mogliśmy usłyszeć, to ryk. Zabrakło prądu i obawialiśmy się, co będzie dalej. W czwartek rano zobaczyliśmy rozmiar szkód. Nasz dom był zanurzony w wodzie, nadal nie ma prądu - mówiła w rozmowie z agencją Reutera.
Lokalni urzędnicy powiedzieli, że władze starają się przywrócić zasilanie tak szybko, jak jest to możliwe. W czwartek gwałtowna aura nie odpuści, prognozuje się opady deszczu.
Drogi były zanurzone w błocie
Na nagraniach z lotu ptaka widać ogromną skalę zniszczeń w okolicach austriackiej wioski Treffen. Drogi były zanurzone w błocie i pokryte gruzem oraz powalonymi drzewami, a pobliskie gospodarstwa doznały rozległych zniszczeń.
Źródło: Reuters