Przez wiele regionów Polski przetoczyły się w piątek burze. Towarzyszyły im opady deszczu i silne porywy wiatru. Straż pożarna interweniowała łącznie 586 razy w związku z gwałtowną aurą. Zgłoszenia dotyczyły między innymi uszkodzonych dachów, zalanych posesji i dróg.
Pogoda w piątek była daleka od spokojnej. W wielu regionach kraju grzmiało i się błyskało. - Strażacy do godziny 9.30 w sobotę odnotowali 586 interwencji dotyczących usuwania skutków przechodzących nad krajem burz - poinformowała starsza strażak Monika Nowakowska-Brynda z Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej.
Najczęściej do akcji straż pożarna wyjeżdżała w województwie opolskim - 182 razy, oraz w woj. śląskim - 180 razy. W woj. zachodniopomorskim strażacy interweniowali 60 razy, w Wielkopolsce - 27 razy, a na Mazowszu - 29 razy.
Nowakowska-Brynda przypomniała, że według prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w najbliższym czasie spodziewane są ekstremalne zjawiska pogodowe. - Wraz z tropikalnymi upałami mogą wystąpić gwałtowne burze i gradobicia. Zalecam regularne śledzenie prognoz oraz alertów wydawanych przez IMGW, a także przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa - zaznaczyła.
CZYTAJ: Alert RCB dla 10 województw
W czasie burzy nie wolno szukać schronienia pod drzewami
Strażaczka przypomniała, że w czasie burzy nie wolno szukać schronienia pod drzewami czy liniami energetycznymi. Warto też wyłączyć z gniazdek urządzenia elektryczne. Auto lepiej zaparkować w bezpiecznym miejscu, a jazdę kontynuować po ustaniu nawałnicy. - Zalecana jest szczególna ostrożność przy nagrywaniu i robieniu zdjęć zjawiskom, które towarzyszą burzom. Bezpieczeństwo ponad wszystko - podkreśliła Nowakowska-Brynda.
Interwencje na Śląsku
Kilkanaście uszkodzonych dachów, w tym trzy zerwane, zalane drogi i posesje oraz brak prądu w kilku tysiącach gospodarstw domowych - to efekty gwałtownych burz, które przetoczyły się nad województwem śląskim. W związku z pogodą straż pożarna w regionie interweniowała 180 razy.
Rzeczniczka śląskiej straży pożarnej młodsza brygadier Aneta Gołębiowska przekazała w sobotę rano, że najwięcej zgłoszeń było w powiatach: gliwickim, pszczyńskim i raciborskim. - W tym odnotowano 91 zdarzeń związanych z silnymi wiatrami oraz 37 związanych z wypompowywaniem wody - podała.
13 zgłoszeń dotyczyło uszkodzonych dachów, trzy z nich zostały zerwane silnymi porywami wiatru - na budynku jednorodzinnym i budynku gospodarczym w powiecie raciborskim oraz na zakładzie produkcyjnym kowalstwa artystycznego w powiecie pszczyńskim.
Według informacji Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach, w sobotę rano dostaw energii elektrycznej nie miało ponad 4400 odbiorców w regionie, najwięcej w gminach: Buczkowice (powiat bielski), Lipowa i Łodygowice (powiat żywiecki), oraz Koziegłowy (powiat myszkowski). W jednym miejscu w regionie - na rzece Gostyni w Bojszowach - nieznacznie przekroczony jest stan ostrzegawczy.
Na Kontakt 24 otrzymaliśmy Wasze relacje z burzowego piątku.
Źródło: tvnmeteo.pl, Kontakt 24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: kontakt24