Tegoroczna zima w skali Polski nie obfituje w opady śniegu, inaczej sytuacja wygląda jednak w górach, w tym w Zakopanem. Z ulic tatrzańskiego kurortu wywieziono już około tysiąca ciężarówek zalegającego tam śniegu, a miejsc do jego składowania zaczęło brakować. Jak powiedział burmistrz Leszek Dorula, miasto wydało już całą kwotę przeznaczoną na zimowe utrzymanie.
- Bieżąca zima jest wyjątkowo śnieżna w Zakopanem. Z punktu widzenia turystów, przedsiębiorców żyjących z turystyki i osób uprawiających sporty zimowe, to wymarzona zima, ale dla zwykłych mieszkańców może być już uciążliwa - powiedział burmistrz Zakopanego Leszek Dorula.
Jak mówił, "dla budżetu miasta ta zima okazała się kosztowna, ponieważ już została wydana cała kwota przeznaczona na zimowe utrzymanie i trzeba będzie przeznaczyć na ten cel dodatkowe środki z budżetu miasta". - Służby miejskie pracują, aby drogi były przejezdne i nie było problemów z przejezdnością - dodał.
Śnieg z Zakopanego wywiozło już tysiąc ciężarówek, brakuje miejsc
Zalegający na poboczach zakopiańskich ulic śnieg jest wywożony systematycznie. W pierwszej kolejności pozbyto się go z obleganych przez turystów Krupówek oraz ulicy Bronisława Czecha przebiegającej pod Wielką Krokwią. Obecnie śnieg jest wywożony z ulic położonych dalej od centrum. Oprócz miejskich służb do wywożenia śniegu zostały zaangażowane prywatne firmy, które samochodami ciężarowymi i koparkami usuwają zalegające na poboczach wielkie pryzmy.
Burmistrz miasta przekazał, że wywieziono już około tysiąca pełnych ciężarówek śniegu, co oznacza prawie 17 tysięcy metrów sześciennych.
W Zakopanem zaczęło już brakować miejsc do wywożenia śniegu, który może być składowany tylko na wyznaczonych placach blisko cieków wodnych. Taki skład jest zlokalizowany przy ulicy szkolnej nad Potokiem Zakopianka. Dodatkowy plac został wyznaczony przy oczyszczalni ścieków, jednak on też jest już niemal pełny.
Obfite opady śniegu w Zakopanem
Opady śniegu pod Tatrami zaczęły się na początku grudnia. Pod koniec roku nastąpiło lekkie ocieplenie, ale od połowy stycznia ponownie zaczęły się mrozy i intensywne opady śniegu, które trwają do dzisiaj.
Zakopiańskie drogi podczas całej zimy były przejezdne, natomiast trudności mieli piesi, gdyż na wielu chodnikach zalegały zgarniane z dróg pryzmy śniegu.
Źródło: PAP