Połamane drzewa, uszkodzone dachy, brak prądu. Ponad tysiąc interwencji po wichurach

Państwowa Straż Pożarna poinformowała, że minionej doby strażacy odnotowali 1154 interwencje związane z usuwaniem skutków silnego wiatru oraz opadów deszczu. Najwięcej miało miejsce na terenie województw mazowieckiego - 290, warmińsko-mazurskiego - 190 oraz kujawsko-pomorskiego - 170.

W czasie wichur nie odnotowano osób rannych. Według danych Rządowego Centrum Bezpieczeństwa o godz. 6 we wtorek bez prądu pozostawało nadal około 8,3 tys. odbiorców. Najwięcej na terenie województw: lubelskiego - 1800, pomorskiego - 1595, warmińsko-mazurskiego - 1570, mazowieckiego - 1450, podlaskiego - 1360 i zachodniopomorskiego - 525.

Na Warmii i Mazurach interwencje dotyczyły przede wszystkim powalonych drzew, konarów czy zabezpieczania uszkodzonych dachów.

Jak podał we wtorek dyżurny z wojewódzkiego stanowiska kierowania Państwowej Straży Pożarnej, wśród interwencji związanych z usuwaniem połamanych drzew i konarów najpoważniejszym było to w Szestnie w powiecie mrągowskim. Na auto kierowane przez kobietę spadło powalone drzewo. Kierująca źle się poczuła i została zabrana na obserwację do szpitala.

Strażacy odnotowali ponad 20 interwencji związanych z zabezpieczaniem uszkodzonych fragmentów dachów.

Zablokowana była między innymi droga z Tuławek do Gradek, gdzie przewrócone drzewo spadło na linię energetyczną. W kilku miejscowościach porywy wiatru uszkodziły blachę na dachach.

W tych trudnych warunkach atmosferycznych doszło także do kilku pożarów. Paliło się poddasze dachu w Kamieńcu w powiecie iławskim oraz w Kozinie w powiecie giżyckim. W Pieckach, koło Mrągowa, paliło się poszycie dachu w budynku handlowym. Pożar dachu strażacy gasili też w Burkacie w powiecie działdowskim.

Ponad 120 zgłoszeń odebrali wielkopolscy strażacy w związku z wichurami, jakie od poniedziałkowego popołudnia przechodziły nad regionem. Interwencje dotyczyły najczęściej powalonych i połamanych drzew.

- Z związku z wichurami odnotowaliśmy 125 interwencji na terenie województwa wielkopolskiego. W dużej mierze dotyczyły one przewalonych czy powalonych drzew, połamanych gałęzi, konarów. Były także pojedyncze przypadki oberwania elementów dachów - powiedział we wtorek rano dyżurny wielkopolskich strażaków.

Dodał, że najwięcej zgłoszeń pochodziło z terenu Poznania i powiatu poznańskiego.

W Poznaniu na ulicy Winogrady powalone przez silny wiatr drzewo zerwało trakcję tramwajową.

- Minionej dobry straż pożarna w regionie interweniowała ponad 80 razy - poinformował we wtorek dyżurny wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Zachodniopomorskiem. - Na godzinę 6 bez prądu pozostawało 525 odbiorców, w szczytowym momencie ponad tysiąc. Interwencje straży pożarnej najczęściej dotyczyły połamanych drzew - dodał.

Ostrzeżenie IMGW w Zachodniopomorskiem przed silnym wiatrem obowiązywało do północy. W pasie nadmorskim największe porywy wiatru odnotowano w Dziwnowie (89 kilometrów na godzinę), Świnoujściu (80 km/h) oraz w Darłowie (76 km/h). Maksymalna średnia prędkość wiatru wyniosła 62 km/h.

IMGW wydało ostrzeżenie drugiego stopnia przed wystąpieniem sztormu w strefie brzegowej - część środkowa i zachodnia. Prognozowany jest wiatr północno-zachodni od 6 do 8 w skali Beauforta.

Jak przekazał dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie, w nocy z poniedziałku na wtorek strażacy mieli tylko dwie interwencje dotyczące skutków silnego wiatru.

- Dotyczyły połamanych gałęzi i uszkodzonego drzewa w powiatach hrubieszowskim oraz kraśnickim. Nie było ofiar ani poszkodowanych - uzupełnił dyżurny.

Wiało także w innych regionach Polski. Przed silnym wiatrem ostrzegało IMGW. Miejscami były to alarmy drugiego stopnia w trzystopniowej, rosnącej skali.

Jak informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, we wtorek wiatr osłabnie, chociaż nad morzem może osiągać prędkość do 70 kilometrów na godzinę. W ciągu dnia i w nocy będzie pochmurno z przejaśnieniami. Będzie padał deszcz, deszcz ze śniegiem i śnieg.