Pożary traw w ostatnich dniach są prawdziwą plagą. Strażacy z województwa warmińsko-mazurskiego w ciągu minionej doby interweniowali kilkadziesiąt razy. - Ponieważ jest bardzo sucho, pożary te szybko się rozprzestrzeniają - mówił rzecznik prasowy warmińsko-mazurskich strażaków Rafał Melnyk.
Rafał Melnyk, oficer prasowy warmińsko-mazurskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej, poinformował we wtorek, że tylko minionej doby strażacy gasili w tym regionie 59 pożarów traw.
- W weekend, gdy ludzie mieli wolne, było jeszcze gorzej, w sumie mieliśmy 240 tego typu wyjazdów, w niedzielę było ich aż 100 - podał strażak. Dodał, że w tym roku z powodu braku opadów trawa jest bardzo sucha, pożarów jest więcej niż w poprzednich latach i często obejmują rozleglejsze tereny.
Pożary na Śląsku
Bezdeszczowe dni spowodowały, że wzrosła liczba pożarów traw w Bielsku-Białej i powiecie bielskim. Tylko w poniedziałek strażacy gasili ich aż 11 - podała we wtorek rzecznik bielskiej straży pożarnej młodsza brygadier Patrycja Pokrzywa. Jak dodała, większość to podpalenia.
- Za większość tych zdarzeń odpowiedzialny jest człowiek. Przyczyną jest brak rozwagi i bezmyślność oraz przekonanie, że wypalanie użyźnia glebę. Jest przeciwnie. Wypalanie stanowi zagrożenie nie tylko dla fauny i flory, ale także jest niebezpieczne. Pożar suchej trawy bardzo szybko może wymknąć się spod kontroli i rozprzestrzenić - powiedziała Pokrzywa.
Rzecznik dodała, że od początku br. strażacy w Bielsku-Białej i powiecie bielskim wyjeżdżali 58 razy do pożarów traw i nieużytków rolnych. W akcjach uczestniczyło ich ponad 500 - zawodowych i ochotników. Nikt nie został poszkodowany. Spaleniu uległo prawie 4 hektary traw i nieużytków.
W województwie śląskim od początku 2022 r. strażacy wyjeżdżali ponad 1,5 tys. razy. Niestety, w pożarach traw śmierć poniosła jedna osoba, a trzy zostały poszkodowane. Spaleniu uległo prawie 700 hektarów.
Co grozi za wypalanie traw
Wypalanie traw jest zabronione, wbrew obiegowej opinii wcale nie powoduje to bujniejszego odrastania traw i nie użyźnia gleby - wręcz przeciwnie.
Zakaz wypalania traw określony został w Ustawie o ochronie przyrody oraz w Ustawie o lasach, a Kodeks wykroczeń przewiduje za to karę nagany, aresztu lub grzywny, której wysokość może wynieść od 5 do 20 tysięcy złotych. Jeśli w wyniku podpalenia trawy dojdzie do pożaru, który sprowadzi zagrożenie utraty zdrowia lub życia wielu osób albo zniszczenia mienia wielkich rozmiarów, wtedy sprawca - zgodnie z zapisami Kodeksu karnego - podlega karze pozbawienia wolności nawet do 10 lat.
Oprócz tego kary na rolników, którym zostanie udowodnione wypalania traw może nałożyć Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Ten urząd może zdecydować o zmniejszeniu płatności należnych rolnikowi. Katalog kar jest duży, od zmniejszenia dopłat o 1 procent do nawet całkowitego ich wstrzymania w przypadku stwierdzenia uporczywego wypalania traw.
W weekend zginęły trzy osoby
Jak podał w poniedziałek rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej brygadier Karol Kierzkowski, w wyniku pożarów traw w miniony weekend trzy osoby straciły życie, a sześć osób odniosło obrażenia. Strażacy szacują straty na ponad 608 tysięcy złotych.
Źródło: PAP, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock