W Tatrach zima na całego, TPN ostrzega. "Sytuacja będzie się pogarszać"

W Tatrach panują trudne, zimowe warunki turystyczne - przekazał w niedzielę Tatrzański Park Narodowy. Według danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, o godzinie 7 grubość pokrywy śnieżnej na Kasprowym Wierchu wynosiła 63 centymetrów. 65 cm leżało w Dolinie Pięciu Stawów, a 49 cm na Hali Gąsienicowej. Biało było również w Zakopanem, gdzie zanotowano 9 cm śniegu.

Jak mówił reporter TVN24 Konrad Borusiewicz, na Kasprowym "już czuć zimę". Nad graniami unosiły się śniegowe pióropusze, wskazujące na silny wiatr, w zagłębieniach zalegają głębokie zaspy.

"Na szlakach zalega świeży śnieg, który w wyższych partiach Tatr jest nieprzetarty. Miejscami wiatr utworzył głębokie zaspy. Poruszanie się w takich warunkach wymaga doświadczenia, umiejętności oceny lokalnego zagrożenia lawinowego i dostosowania trasy do aktualnie panujących warunków. Na wielu szlakach występują oblodzenia" - przekazały w niedzielę służby Tatrzańskiego Parku Narodowego.

W sobotę w Tatrach został ogłoszony drugi stopień zagrożenia lawinowego dla zboczy powyżej 1900 metrów nad poziomem morza. Oznacza on, że wyzwolenie lawiny jest możliwe przy dużym obciążeniu dodatkowym, przede wszystkim na stromych stokach. Możliwe jest samoczynne schodzenie mniejszych lawin. W niższych partiach obowiązuje natomiast lawinowa "jedynka".

Ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Grzegorz Bargiel przekazał w rozmowie z TVN24, warunki turystyczne w Tatrach są bardzo nierównomierne, ale nawet w niższych partiach gór powinniśmy być świadomi zagrożenia. "Bardzo mocno wieje wiatr (...) przenosi on śnieg i ta sytuacja będzie się pogarszać" - powiedział.

Jeżeli wybieramy się w wyższe partie gór, konieczne jest posiadanie zimowego sprzętu turystycznego jak: raki, czekan, kask oraz lawinowe ABC: detektor lawinowy, sondę i łopatkę. TPN przypomniał, również, że dni są coraz krótsze - należy zaplanować wycieczkę w taki sposób, aby powrócić ze szlaku przed zmrokiem - w plecaku warto mieć latarkę czołową.

W ostatnich dniach temperatura pod Tatrami spadła poniżej zera stopni Celsjusza, co pozwoliło na uruchomienie armatek śnieżnych. Stacja narciarska na zakopiańskiej Harendzie rozpoczęła w niedzielę sztuczne śnieżnie stoków. Armatki pracują też na Grapie w Czarnej Górze. W najbliższych dniach śnieżenie ma ruszyć także w kolejnych ośrodkach na Podhalu.

- Planujemy uruchomienie wyciągów na początku grudnia, w pierwszy lub drugi weekend, ale wszystko zależy od pogody. Jesteśmy pozytywnej myśli, bo zapowiadają się opady śniegu i niskie temperatury - powiedział Krzysztof Gąsiorek ze stacji narciarskiej Grapa Ski w Czarnej Górze. Jak zapowiadają gestorzy stacji narciarskich, jeżeli taka aura się utrzyma, to pierwsze wyciągi narciarskie na Podhalu ruszą już 6 grudnia.

Konrad Borusiewicz przekazał, że na Kasprowym pojawili się już pierwsi narciarze. Jak podkreślił reporter, sezon narciarski nie został jeszcze oficjalnie rozpoczęty, co może skończyć się upomnieniem ze strony pracowników TPN.

W Beskidach w niedzielę termometry wskazywały od -1 stopni Celsjusza w Szczyrku do -5 st. C na Hal Mizowiej. Najwięcej naturalnego śniegu leżało rano w rejonie Babiej Góry i Hali Miziowej: 22-25 cm.

Na Przełęcz Salmopolską w niedzielne popołudnie przyjechało sporo turystów z dziećmi, które zjeżdżały na sankach. Ratownicy GOPR poinformowali, że warunki na szlakach turystycznych są trudne.

W największym ośrodku narciarskim w polskich górach - Szczyrk Mountain Resort – rozpoczęło się naśnieżanie tras. "Fabryka śniegu ruszyła - śnieżymy głownie w wyższych partiach. Otwarcie sezonu planujemy na 16 grudnia, ale jak się da, to otworzymy wcześniej" - powiedział Jacek Kufel, rzecznik Szczyrk Mountain Resort.