Synoptycy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzegają przed wysokim zagrożeniem pożarowym. Sytuacja najpoważniej wygląda na wschodzie kraju. Nie ma wątpliwości, że wszystkiemu winna jest długotrwała susza.
Choć nie jest dobrze, właściwe organy nie wydały jeszcze zakazów dotyczących wschodzenia do lasów na wschodzie kraju. Bardzo możliwe, że jeśli sytuacja się nie poprawi, takie decyzje się pojawią. Tym bardziej, że pogoda dla całego kraju w ostatnich dniach nie rozpieszcza - jest bardzo gorąco, miejscami upalnie, a opady - jeśli w ogóle występują - są krótkotrwałe i ulewne. Rozgrzana i wysuszona gleba nie jest w stanie przyjmować wilgoci.
- Mamy zagrożenie pożarowe, co oznacza, że jest po prostu bardzo sucho. [...] Jeśli ktoś chciałby się tak osobiście przekonać, to nie raz to pokazujemy - idźmy do lasu, zgarnijmy ściółkę i potrzyjmy ją w rękach. Jest wyraźnie sucha, przypomina to taki suchy papier, z tym to się kojarzy. I to jest właśnie pierwszy moment, kiedy ten pożar w lesie się pojawia. Bardzo łatwo taka sucha ściółka się rozpala - mówił Jarosław Krawczyk z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku.
Leśnicy przypominają o właściwym zachowaniu w lasach, szczególnie tak wyschniętych na wiór, jak obecnie. Apelują, by nie wchodzić tam ze źródłami ognia, nie palić ognisk, nie robić grillów oraz nie wyrzucać niedopałków papierosów, ponieważ już niewielka iskra może doprowadzić do tragedii.
Kiedy sytuacja się poprawi?
W Białymstoku od dwóch tygodni temperatura w ciągu dnia nie spadła poniżej 25 stopni. Opady były zaś bardzo ubogie - do 10 litrów wody na metr kwadratowy, podczas gdy średnia wynosi 72 l/mkw. W Polsce wschodniej są jednak regiony, w których nie spadła ani jedna kropla deszczu.
- Na wschodzie kraju wygląda na to, że ta wysoka temperatura, a także sucha aura utrzyma się najpewniej do niedzieli. Już widać, że na przełomie niedzieli, poniedziałku jest szansa na pojawienie się opadów, co prawda wygląda na to, że one mogą być dość lokalne, punktowe, typu burzowego, niemniej jednak miejmy nadzieję, że będzie ich sporo. Najbardziej przydałaby się sytuacja, w której przez kilka dni mielibyśmy jednostajne, słabe i umiarkowane opady - mówił Mateusz Zamojtys z IMGW w Białymstoku.
Tymczasem synoptycy wciąż ostrzegają przed upałami. Na wschodzie kraju obowiązuje drugi i pierwszy stopień alertów.
Źródło: TVN24, IMGW
Źródło zdjęcia głównego: Shutteerstock/IMGW