Choroby odkleszczowe zaczynają dawać się we znaki. Po ukąszeniu kleszczy do szpitali trafia coraz więcej dzieci z objawami chorób neurologicznych. W tym roku pierwsze przypadki zachorowań pojawiły się szczególnie wcześnie.
Wiosenna aura, jaką przyniosły ze sobą poprzednie tygodnie, przyczyniła się do zwiększenia aktywności kleszczy. Podczas spacerów coraz łatwiej natknąć się na te drobne, ale groźne pajęczaki. Właśnie dlatego w tym roku wyjątkowo wcześnie, bo już teraz, pojawiły się choroby odkleszczowe, szczególnie niebezpieczne u najmłodszych.
Neuroinfekcje u dzieci
Jak zauważyła dr Lidia Stopyra z Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii w szpitalu Stefana Żeromskiego w Krakowie, w tym roku wyjątkowo wcześnie pojawiły się przypadki chorób odkleszczowych wśród dzieci. Są to przede wszystkim neuroinfekcje, w tym kleszczowe zapalenie mózgu i borelioza.
- Oddział jest pełen dzieci. Sytuacja jest na granicy. Otrzymujemy telefony z innych szpitali, że potrzebują przekazać do nas dziecko. Ale muszą czekać, aż kogoś wypiszemy i zwolni się miejsce - wyjaśniła.
Zapytana o przyczyny wzrostu liczby chorób oceniła, że przed pandemią badało się mniej osób. "Pandemia zwiększyła świadomość o potrzebie badań. Także zwiększyła statystyki zgłaszalności chorób zakaźnych. Poprawiła też diagnostykę" - powiedziała.
Choroby przenoszone przez kleszcze
Niektóre kleszcze przenoszą niebezpieczne choroby. Najpowszechniejszą z nich jest borelioza, której ostra postać może zakończyć się zapaleniem opon mózgowo-rdzeniowych. Mogą również przenosić kleszczowe zapalenie mózgu oraz rzadszą babeszjozę, która oprócz ludzi atakuje także psy.
Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku przekazała, że od kilku lat obserwuje się coraz więcej zakażeń oraz większą liczbę ciężkich przypadków.
- Odnotowujemy pacjentów po zakażeniu wirusem kleszczowego zapalenia mózgu z porażeniami, zapaleniem opon mózgowych, z zaburzeniami oddechowymi, wymagających długotrwałej rehabilitacji, dla których powrót do pełnej sprawności jest praktycznie niemożliwy - wyjaśniła Zajkowska.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock