Fala upałów dotarła do Polski. Termometry w cieniu będą pokazywać ponad 30 stopni Celsjusza, w słońcu czeka nas o wiele większy skwar. Ekspert na antenie TVN24 sprawdził kamerą termowizyjną, do jakiej temperatury nagrzał się samochód pozostawiony na słońcu we wtorek w samo południe we Wrocławiu.
We wtorek od godziny 12 w dużej części Polski obowiązują alerty przed upałem wydane przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. W najcieplejszej chwili dnia temperatura wzrośnie powyżej 30 stopni Celsjusza.
Jak podkreślił Sebastian Jeziorski z Grupy Ratownictwa Specjalistycznego OSP Starówka, temperatura w słońcu może być o wiele wyższa, szczególnie w mieście, gdzie jest dużo betonu, asfaltu, nagrzewających się budynków, a mało otwartej przestrzeni. - Powietrze, które stoi, podnosi temperaturę, więc temperatura odczuwalna będzie dużo wyższa - tłumaczył. - Jeszcze kilka godzin słońca przed nami, a temperatura cały czas rośnie. (...) - Niestety jeszcze bardziej będziemy to odczuwać i się z tym męczyć - podkreślał.
W południe we Wrocławiu upał jeszcze nie panował, ale o wiele inaczej sytuacja wyglądała w miejscach nasłonecznionych. Kamera termowizyjna skierowana na jezdnię znajdującą się w pobliżu jednostki Grupy Ratownictwa Specjalistycznego OSP Starówka pokazała, że rozgrzała się do około 40 stopni.
Ponad 60 stopni na desce rozdzielczej samochodu
W czasie upałów służby apelują, aby nie zostawiać dzieci i zwierząt samych w samochodzie. Wnętrze auta nagrzewa się bowiem do bardzo wysokiej temperatury w krótkim czasie. W południe wnętrze samochodu zaparkowanego we Wrocławiu na słońcu nagrzało się do 40 stopni, ale po przekierowaniu kamery termowizyjnej na deskę rozdzielczą, na którą bezpośrednio działają promienie słonecznie, okazało się, że w niektórych miejscach nagrzała się ona do ponad 60 st. C.
- Tak naprawdę w kilka minut ten cały pojazd osiągnie taką temperaturę wewnątrz - powiedział Jeziorski.
Rozmówca TVN24 wskazał, że wiąże się to z "bardzo dużym obciążeniem kardiologicznym". - Niestety dla naszego układu krążenia to bardzo duży problem, aby sobie poradzić z taką wysoką temperaturą. Nasza termoregulacja będzie zaburzona - tłumaczył.
- W pierwszej kolejności będą to zaburzenia termoregulacji, utrata przytomności, a docelowo niestety może się to skończyć zgonem - przestrzegał.
Źródło: TVN24, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24