Temperatura oscylująca wokół 37 stopni w cieniu - a takie i zbliżone wartości osiąga ona w czwartek w niektórych miejscach Polski - może mieć negatywny wpływ na nasze samopoczucie, jak również stanowić niebezpieczeństwo dla zdrowia. Lekarze nakazują zachowanie rozsądku i unikanie nadmiernej ekspozycji na słońce.
Fala upałów ogarnęła nasz kraj. W czwartek w prawie całej Polsce obowiązują ostrzeżenia meteorologiczne przed upałem, miejscami nawet trzeciego, najwyższego stopnia. IMGW uczula także na wysoką wartość indeksu UV. Jak zaznaczył w rozmowie z TVN24 dr Tomasz Karauda z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Łodzi, w takie upały w ogóle nie powinniśmy wychodzić na słońce, tylko szukać cienia.
Serce pod specjalnym nadzorem
- Najlepiej, gdybyśmy między 11 a 15 w ogóle nie wychodzili z domu lub z naszych miejsc pracy z uwagi na to, że słońce wtedy operuje najmocniej - powiedział lekarz. - Jeżeli jesteśmy na powietrzu, to lepiej szukać cienia i nie podejmować wysiłku fizycznego.
Upały stanowią szczególne zagrożenie dla osób starszych i z chorobami układu krążenia - przede wszystkim przewlekłym zespołem wieńcowym czy niewydolnością serca, ale także innymi schorzeniami. Osoby te muszą szczególnie uważać, ponieważ część z nich przyjmuje odwadniające leki moczopędne. W połączeniu z intensywnym poceniem się może to doprowadzić do szybkiej utraty wody.
- Gorąca temperatura rozszerza nam naczynia krwionośne, spada ciśnienie, my jeszcze przyjmujemy do tego leki odwadniające, które jeszcze ciśnienie obniżają. Nie dość, że się odwadniamy z racji upału, odwadniamy się jeszcze z racji przyjmowanych leków - opowiadał Karauda. - Trzeba często modyfikować te dawki (...), dlatego, że dochodzi do spadków krążenia, ciśnienia tętniczego, przyspieszenia akcji serca.
Lekarz zaznaczył, że zmniejszenie dawek leków powinno być zawsze konsultowane z lekarzem.
Uzupełniajmy płyny
- Jeśli z naszej rozmowy mielibyśmy zapamiętać tylko jedną rzecz, to w czasie upałów najważniejsze jest uzupełnianie płynów - podkreślił Karauda. Jak stwierdził, stanowi to największe wyzwanie u małych dzieci, które są bardzo ruchliwe i szybko tracą wewnętrzną równowagę organizmu. Ze względu na to ich stan może bardzo szybko się pogorszyć. Na dodatek starsze osoby często nie odczuwają pragnienia - nie piją, ponieważ nie mają ochoty.
- U osób starszych te cechy odwodnienia to będą po prostu zaburzenia kontaktu słowno-logicznego - wyjaśnił. - Nagle mogą być zdezorientowane, senne. I to już mogą być pierwsze odznaki odwodnienia.
Kolejną grupą narażoną na szczególne ryzyko odwodnienia są osoby przebywające na słońcu. Karauda zaznaczył, by zwracać uwagę na czynniki, które mogą świadczyć o początkach udaru cieplnego lub słonecznego - ból głowy, zaburzenia orientacji. W takich sytuacjach musimy szybko reagować - przenieść osobę do cienia, schładzać zimnymi kompresami, dawać jej chłodną wodę do picia.
Poziom płynów w organizmie najlepiej uzupełni wysokozmineralizowana woda, chłodna, ale nie zimna. Możemy również jeść owoce i pomidory.
Alkohol to wróg w upały
Dla wielu osób upalne dni są okazją do wypoczynku na słońcu i świeżym powietrzu. Lekarz radził jednak, by nie zapominać o regularnym schładzaniu się.
- W tak gorących temperaturach najlepiej spędzać czas nad wodą - powiedział. - Możemy się schładzać, na przykład wejść na chwilę do wody, a jeśli jesteśmy w mieście, wejść na chwilę pod prysznic.
Karauda przestrzegł także przed spożywaniem alkoholu.
- Alkohol działa moczopędnie (...), a te płyny są nam przecież potrzebne - zaznaczył. - Jak spożyjemy troszkę więcej alkoholu, możemy zasnąć na słońcu, co się może skończyć tragicznie.
Ostrożność powinniśmy zachować również podczas podróży samochodem. Lekarz zaapelował, żeby nie przesadzać z klimatyzacją - temperatura wewnątrz auta powinna wynosić nie więcej niż pięć stopni mniej od temperatury na zewnątrz, ponieważ zbyt duża różnica sprawi, że następnego dnia bądź wieczorem zaczniemy mieć objawy infekcji. Jeśli nie zadbamy o oczyszczenie klimatyzacji, to może zakończyć się to nawet poważnym zapaleniem płuc wywołanym przez chorobę legionistów.
Opalanie z głową
Nadmierna ekspozycja na słońce ma podwójny skutek. Jednym z nich są poparzenia skóry, często nawet drugiego stopnia - tworzą się wtedy bolesne pęcherze wypełnione płynem surowiczym, gdzie może dochodzić do zakażeń. Jeśli dojdzie do tak poważnego uszkodzenia, konieczna jest specjalistyczna opieka i unikanie ekspozycji na słońce przez kolejne kilka-kilkanaście dni.
- W długoterminowym spojrzeniu należy obawiać się ryzyka czerniaka - dodał Karauda. - Apeluję tutaj o rozsądek, bo oprócz tego, że wyglądamy pięknie, to są pewne przykre konsekwencje z tego wynikające.
Karauda podkreślił, że w tak gorące dni nie powinniśmy zapominać o kremach z filtrem. W domu powinniśmy natomiast zamknąć okna, zamknąć rolety i nie zapominać o rodzicach i innych starszych osobach mieszkających w blokach, ponieważ upały mogą być dla nich bardzo niebezpieczne.
Zobacz całą rozmowę z dr Tomaszem Karaudą:
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock