Dziki przepłynęły Dunajec. "Pierwsza była locha"

Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie od pana Grzegorza, który podczas rodzinnej wycieczki w Pienińskim Parku Narodowym dostrzegł i nagrał przeprawiającą się przez Dunajec gromadę dzików. Mężczyzna przyznał, że był zaskoczony, bo nigdy nie widział płynących dzików przez rzekę.

- Przyjechaliśmy z Tymbarku do Szczawnicy i weszliśmy z żoną na czerwony szlak, dokładnie na drogę pienińską. Gdzieś na trzecim kilometrze, pod Sokolicą, już po stronie słowackiej, w pewnym momencie powiedziałem do żony, żeby się zatrzymała, bo po drugiej stronie rzeki gromada dzików zaczęła wskakiwać do wody. Żona najpierw nie uwierzyła, myślała, że żartuję, ale jak popatrzyła tam na drugą stronę i zobaczyła to stado dzików, to oniemiała - opowiadał. - Staliśmy daleko, jakieś 25 metrów od nich, spokojnie. Obserwowaliśmy je. Pierwsza była locha, gdy przepłynęła popatrzyła się w naszą stronę i pobiegła na górę do lasu, a za nią młode i reszta dzików - mówił.

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? PODZIEL SIĘ Z NAMI I WYŚLIJ MATERIAŁY NA KONTAKT 24

Mężczyzna przyznał, że już kiedyś widział płynące dziki. - Drugi raz się spotkałem z czymś takim, ale pierwszy raz widziałem, jak przepływają rzekę. Żona nigdy nie widziała. To bardzo niecodzienny widok - powiedział. Dodał, że wycieczka była bardzo udana.

- Bardzo często chodzimy po górach: Beskidy, Gorce, Pieniny. Zaplanowaliśmy tę wycieczkę na dzisiaj i jak widać nie była zmarnowana, a dodatkowo urozmaicona takim widokiem - przyznał.

Dziki (Sus scrofa) to zwierzęta, które żywią się głównie żołędziami, brukwią oraz larwami owadów. Samce nazywane są odyńcami, a samice - lochami. Charakterystyczne cechy dzika to wystające na zewnątrz kły - górne to tak zwane szable, a dolne - fajki.

Ich rycie jest bardzo pożyteczne, gdyż ogranicza nagły wzrost populacji szkodników. Często pojawiają się na polach i w tym wypadku ich obecność przynosi raczej szkody. Coraz częściej pojawiają się w miastach położonych w okolicach lasów, gdzie poszukują łatwego dostępu do pożywienia - najczęściej grzebiąc w śmieciach.