W czwartek nad zachodnią i południową częścią Polski przeszły gwałtowne burze z gradem. Straż pożarna odnotowała 1060 interwencji związanych z opadami deszczu oraz silnym wiatrem. Nikt nie został ranny - poinformował rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej bryg. Karol Kierzkowski.
Jak przekazał strażak, najwięcej interwencji było w województwach: śląskim - 511, dolnośląskim - 198 oraz lubuskim - 120.
- Od północy do godziny 6 w piątek odnotowano 34 interwencje związane z opadami deszczu - dodał.
>>> Alerty IMGW. Gdzie pogoda będzie niebezpieczna
Interwencje na Śląsku
Jak przekazała rzeczniczka śląskiej straży pożarnej młodsza brygadier Aneta Gołębiowska, na Śląsku najbardziej obfite opady przetoczyły się nad Tarnowskimi Górami. Woda zalała tam wiele ulic, w niektórych miejscach blokując ruch samochodowy. W związku z intensywnymi burzami w części miasta było prądu. Burze spowodowały również zalanie niektórych ulic w Bytomiu, a także utrudniły pracę lotniska w Pyrzowicach.
Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie burzy, która przeszła nad Tarnowskimi Górami.
Także w Myszkowie doszło do rozległych podtopień. Mieszkańcy poskarżyli się, że o ile przez lata nie byli zalewani, od kilku miesięcy sytuacja staje się normą przy intensywnych opadach.
- Pierwszy raz tak się zrobiło w czerwcu, potem dwa tygodnie później, i ostatnio tydzień temu, i dzisiaj po raz kolejny. [...] Cała woda spływa do nas na nasze posesje, a my mamy tu rowy niedrożne. Ja mam cały dom wyłączony [...] jestem bez wody i bez prądu - opowiadała jedna z mieszkanek Myszkowa.
- Przy takim opadzie nigdy nie zalało tutaj posesji. Nigdy nie było takich podtopień, jak teraz są - dodawali inni.
Służby zapewniały jednak, że robią wszystko, co w ich mocy, by pomóc mieszkańcom.
- Próbujemy jakoś temu zaradzić, ale ciężko jest w tej chwili. Powodem prawdopodobnie jest spływ wody z obwodnicy. Dzisiaj były bardzo duże opady, w Myszkowie wszystkie jednostki straży pożarnej są w ruchu i odpompowują posesje - mówili.
W Zabrzu podczas burzy z nieba spadł grad. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagrania i zdjęcia zjawiska.
Ziemia Lubuska. "Zalało praktycznie całe miasto"
Nad województwem lubuskim grzmiało od rana. Rekordowa ulewa w Gorzowie Wielkopolskim zakończyła się zalaniem wielu ulic i poważnymi zniszczeniami. Woda zatopiła niektóre samochody niemal całkowicie.
- Wszystko po prostu zalało. Pan jechał samochodem, chciał przejechać, i zaczął tonąć - mówili świadkowie.
- Nawałnica, deszcz, ulewa straszna z gradem. Obsunęły się skarpy o kilka metrów, łącznie z płotami. Najgorsze jest to, że przestało padać i przyszły ogłoszenia ostrzegawcze - opisywał inny mieszkaniec Gorzowa.
- Drzewa, pojemniki, wszystko co na posesjach i w lesie się znajdowało. Wszystko płynie do Warty. Widać to gołym okiem, jest naprawdę tragicznie - dodała jeszcze mieszkanka.
Jak mówili strażacy, pojawiły się ogromne problemy.
- Padało tak intensywnie, że zalało praktycznie całe miasto. Wszystkie ciągi komunikacyjne, drogi dojazdowe do miasta i wyjazdowe z miasta zostały zalane - relacjonował bryg. Bartłomiej Mądry z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gorzowie Wielkopolskim.
Zalane ulice na Dolnym Śląsku
Po południu burze z intensywnymi opadami deszczu pojawiły się także na Dolnym Śląsku. Dyżurny wojewódzkiego stanowiska kierowania Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu poinformował, że z powodu gwałtownej pogody do godziny 20 przyjęto 189 zgłoszeń od mieszkańców regionu, głównie w powiatach jaworskim i wrocławskim. - To były wezwania do zalanych piwnic, posesji, przepustów drogowych. Zdarzały się też interwencje związane z połamanymi konarami drzew. Nikt nie ucierpiał, straty materialne nie były duże - powiedział.
W Jaworze ulewny deszcz zalał ulicę Poniatowskiego. Przed godziną 19 dyżurny straży pożarnej podał, że sytuacja już się uspokoiła. Do strażaków wpływały jedynie pojedyncze zgłoszenia dotyczące udrażniania studzienek oraz wypompowywania wody z kilku piwnic.
W trakcie nawałnicy wiatr próbował porwać parasole na placu Solnym, a na ulicy Kleczkowskiej doszło do zalania jezdni pod wiaduktem.
Nawałnice przeszły nad Opolszczyzną
Jak powiedział dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu, w wyniku zdarzeń meteorologicznych strażacy uczestniczyli w 92 zdarzeniach na terenie całego województwa. Najwięcej, bo 32 zdarzenia, odnotowano w powiecie brzeskim, w opolskim było ich 20, a w krapkowickim - 15. Były to głównie wezwania do podtopionych piwnic i usuwania konarów drzew z dróg. W wyniku burz nikt nie ucierpiał.
Autorka/Autor: kw,ps,as
Źródło: tvnmeteo.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24