We wtorek przez Polskę przeszły gwałtowne burze. Łącznie strażacy interweniowali ponad 800 razy, a szczególnie niebezpieczne było na południu kraju. Miejscami ulewy podtopiły drogi i piwnice, a silny wiatr uszkadzał dachy i łamał drzewa.
Rzecznik Państwowej Straży Pożarnej bryg. Karol Kierzkowski przekazał w środę rano, że we wtorek strażacy odnotowali 807 interwencji związanych z usuwaniem skutków zjawisk atmosferycznych. Najwięcej razy strażacy interweniowali w woj. opolskim (253), śląskim (244) i dolnośląskim (206). Jak dodał, w środę do godziny 6.30 służby odnotowały już 90 interwencji związanych z usuwaniem skutków burz.
Wiele interwencji na Śląsku
Jak przekazała w środę rano rzeczniczka śląskiej straży pożarnej bryg. Aneta Gołębiowska, podejmowane przez strażaków działania związane były przede wszystkim z usuwaniem powalonych drzew i połamanych konarów z jezdni i posesji. Na skutek silnego wiatru uszkodzonych zostało siedem dachów - wyjaśniła. Najwięcej pracy strażacy mieli w powiatach bielskim, gliwickim i w mikołowskim.
W Bielsku-Białej wskutek silnego wiatru z dachu budynku przy alei Armii Krajowej w Bielsku-Białej zerwanych zostało około 600 metrów kwadratowych blachy. Spadła na sąsiednie posesje. Połamane drzewa upadały także na domy i zaparkowane samochody.
Burza, która przeszła we wtorek wieczorem nad Bielskiem-Białą, trwała około 20-30 minut. Silnemu wiatrowi towarzyszyły opady. Polscy Łowcy Burz podali, że "nad obszarem Bielsko-Białej zaobserwowano bardzo wyraźny lej kondensacyjny związany z przemieszczającą się silną superkomórką burzową". Nocą w rejonie miasta jeszcze grzmiało.
Dyżurny Arkadiusz Kupczyk ze stanowiska kierowania Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie przekazał, że w miejscowości Chmielarze w gminie Kłomnice, w wyniku uderzenia pioruna, we wtorek tuż przed północą zapaliła się stodoła.
Sporo nagrań i zdjęć z burzowego Śląska otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Na Dolnym Śląsku drzewa zablokowały drogi
Jak poinformował dyżurny wojewódzkiego stanowiska kierowania Państwowej Straży Pożarnej, z powodu burzy w regionie podjęto 205 interwencji. Najwięcej w powiecie strzelińskim (66), oraz wrocławskim (46). - Odnotowaliśmy jeden zerwany dach, w większości przypadków wyjeżdżano do powalonych konarów - powiedział strażak.
Powalone drzewa zablokowały we wtorek wieczorem drogę krajową nr 35 między Świdnicą a Wrocławiem na wysokości miejscowości Mirosławice.
- Trwa oczekiwanie na służbę z energetyki z uwagi na gałęzie stykające się ze słupem energetycznym - mówił przed godz. 22 dyżurny dolnośląskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Zablokowana została też droga nr 39 między Strzelinem a Brzegiem na wysokości Wiązowa.
Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie ulewnego deszczu, jakiego doświadczył pan Tomasz, jadąc autostradą A4. Przekazał, że film wykonał na trasie Wrocław - Brzeg.
Opady dużego gradu pojawiły się w Kątach Wrocławskich.
Zerwane dachy na Opolszczyźnie
Jak poinformowała w środę Adriana Malina z opolskiej straży pożarnej, do godz. 6 rano odnotowano 277 interwencji, w których uczestniczyło 398 zastępów strażackich i 1881 strażaków. Najwięcej interwencji było w powiecie krapkowickim (105). - Odnotowaliśmy zerwane dachy na budynkach mieszkalnych i gospodarczych, ale najczęściej interwencje dotyczyły powalonych konarów drzew - dodała. W powiecie brzeskim konary upadły na tory kolejowe i potrącił je szynobus, w którym podróżowało 60 osób. Nikt nie ucierpiał. - Jedynym poszkodowanym był strażak OSP, którego pogryzły pszczoły, gdy usuwał konary drzew - powiedziała.
Interwencje na Podkarpaciu
Jak przekazał rzecznik podkarpackich strażaków bryg. Marcin Betleja, w związku z frontem burzowym, jaki w nocy przeszedł nad Podkarpaciem, od północy do godziny 5.30 zanotowano 55 zdarzeń. - Było to przede wszystkim wypompowywanie wody z zalanych piwnic, garaży i usuwanie połamanych gałęzi i konarów oraz naniesionego błota z dróg. W dwóch przypadkach pomogliśmy zabezpieczyć budynki gospodarcze, na których uszkodzone zostało poszycie dachowe – podał bryg. Betleja. Najwięcej interwencji strażacy odnotowali w powiatach: dębickim (17), strzyżowskim (13), ropczycko-sędziszowskim (11) i rzeszowskim (9).
Burzowa Małopolska
Także w Małopolsce nie obyło się bez wezwań do skutków załamania pogody. Do godziny 22 strażacy interweniowali 37 razy, najwięcej - 28 - w Oświęcimiu. Ich działania polegały głównie na usuwaniu powalonych drzew i udrażnianiu przepustów.
Obowiązywał alert RCB
W południowej części kraju obowiązywały pomarańczowe alerty Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej przed burzami z gradem. Dla Dolnego Śląska, Opolszczyzny, Śląska oraz zachodnich powiatów woj. małopolskiego alert we wtorek wieczorem ogłosiło Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. "Dziś (22.08) możliwe intensywne opady deszczu i burze z gradem. Przygotuj się na ewentualne podtopienia. Śledź komunikaty pogodowe" - napisano w wysłanej wiadomości SMS.
Źródło: tvnmeteo.pl, TVN24, PAP, Polscy Łowcy Burz
Źródło zdjęcia głównego: Sylwester Gorząd, Waszym Okiem - Radio Bielsko