Wysoka temperatura, nasłonecznienie, brak wystarczających opadów czy niewłaściwe ich gospodarowanie wpływają na bardzo niekorzystną sytuację hydrologiczną w Polsce. W wielu regionach kraju - takich jak okolice rzeki Olzy na Śląsku - wody jest niewiele. W Moryniu na Pomorzu Zachodnim władze zaapelowały o rozsądne gospodarowanie zubożałymi zasobami.
Z powodu utrzymującej się wysokiej temperatury i braku opadów wiele regionów kraju cierpi z powodu niedoborów wody. W Moryniu (woj. zachodniopomorskie) pojawiły się apele o jej oszczędzanie. Jeśli nie będą respektowane, władze poinformowały, że będą przeprowadzać okresowe wyłączanie dostępu.
Mniejsze ciśnienie w wodociągach
Jak podano, by wypełnić polecenie, warto na przykład stworzyć zbiorniki, które zatrzymywać będą wodę pochodzącą z opadów deszczu. Taką deszczówkę można wykorzystać do podlewania ogródków i trawników przy posesjach w kryzysowych sytuacjach, takiej jak obecnie.
Mimo że Moryń położony jest w pobliżu jeziora, w wodociągach może brakować wody. Władze zapewniły jednak, że mieszkańcy nie powinni tego odczuć.
- [Mniejszego - przyp. red.] ciśnienia mieszkańcy nie zauważyli. To, co my widzimy na naszych urządzeniach, że nasze zestawy po prostu dłużej pracują, dłużej trwa napełnianie i dobicie ciśnienia. Odbiorcy nie mogli tego zauważyć, my się martwimy o to, bo jest susza. Widać to po zbiornikach wodnych, jeziorach. Poziom wód strasznie się obniża, no i stąd nasz apel - mówił Marcin Sobczyński, dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Moryniu.
Urzędnicy dodają, że nie chodzi o gospodarstwa domowe, ponieważ tam wody na pewno nie zabraknie. Okresowe wyłączenia dotyczyć mają przede wszystkim ogródków działkowych.
Wysuszona Olza na Śląsku
Z kolei w Cieszynie (woj. śląskie) niedobór wody widoczny jest najlepiej w okolicach rzeki Olzy. Jak podali eksperci Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, jej poziom sięga zaledwie sześciu centymetrów. O tej porze roku normą jest co najmniej dwukrotnie wyższa wartość.
Podobnie jest w wielu innych stacjach pomiarowych na polskich rzekach. W blisko połowie ośrodków stwierdza się stan suszy hydrologicznej.
Co może poprawić sytuację?
- Działalności są dwie. Jedna, krótkoterminowa, która może dać efekt w ciągu dwóch-trzech lat, czyli budowa zbiorników retencyjnych, zastawek i tym podobnych rzeczy. Druga to odczekanie do 30 lat, aż cały nasz ekosystem, tam, gdzie Olza bierze początek, czyli w naszych górach, się zregeneruje po wycince świerka, spowodowanej jego schnięciem. Kiedy młode drzewa osiągną pewien wiek, to powinno się znacznie poprawić, ale to jest kwestia lat - opowiadał starosta cieszyński Mieczysław Szczurek.
Alerty IMGW - susza hydrologiczna
Według mapy ostrzeżeń hydrologicznych IMGW, sytuacja w wielu regionach kraju jest bardzo zła. Praktycznie nie ma województwa, w którym w poniedziałek nie obowiązywałby alert przed suszą hydrologiczną. Najwięcej wydano ich dla zachodniej i południowo-zachodniej Polski. Ostrzeżenia dotyczą także części Warmii i Mazur, Mazowsza, Lubelszczyzny, Podkarpacia, Ziemi Łódzkiej oraz Małopolski.
Źródło: TVN24, IMGW
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/IMGW