Kilkucentymetrowa warstwa śniegu, słaba widoczność i -4 stopnie Celsjusza - takie warunki zapanowały we wtorek w Tatrach. Taka zimowa pogoda przyciągnęła turystów, ratownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego ostrzegają jednak przed niebezpiecznymi warunkami.
- Niektórych może rozczarować to, że tak mało widać, ale jak ktoś ma wyobraźnię, to wie, co tam dalej jest. Mnie najbardziej cieszy, że jest tu tak bardzo mało ludzi. Bo myślę, że ci, co są, to tylko twardziele, którzy zaryzykowali w tę pogodę tu wjechać. No i wszystkich gorąco zachęcam, żeby tu przyjechali, bo warto - mówił jeden z turystów.
Młode małżeństwo zdecydowało się wybrać na Kasprowy Wierch na swoją sesję ślubną, choć jak zaznaczyli, pogoda ich zaskoczyła. - Od ośmiu lat co roku przyjeżdżamy w to miejsce i sesja ślubna też musiała być w tym miejscu. (...) Miejmy nadzieję, że zdjęcia będą chociaż piękne - mówił pan młody.
Jak opowiadała jedna z turystek, jeszcze w poniedziałek "było pięknie". - Mogłoby być jeszcze troszeczkę tego ciepła i słoneczka. (...) Trzeba uważać, bo nie każdy jest przygotowany - dodała.
TPN: niski pułap chmur może być przyczyną pobłądzeń
Tatrzański Park Narodowy ostrzega przed niebezpiecznymi warunkami. "W wyższych partiach Tatr pojawiła się kilkucentymetrowa warstwa świeżego śniegu. Występują oblodzenia, zwłaszcza w miejscach zacienionych po stronie północnej oraz w godzinach porannych. Dodatkowym utrudnieniem w partiach graniowych jest niski pułap chmur, który ogranicza widzialność i utrudnia orientację w terenie, co może być przyczyną pobłądzeń" - czytamy w komunikacie turystycznym TPN.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24