Przy gruncie było -21 stopni, a będzie jeszcze zimniej

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej opublikował zestawienie wartości temperatury minimalnej zanotowanych w nocy z piątku na sobotę. Najniższa wartość została zaobserwowana w Suwałkach (-12,8 stopnia Celsjusza), niewiele cieplej było w Białymstoku i Poznaniu (-12,3 st. C). Najcieplej było w Ustce, gdzie temperatura spadła minimalnie do -1,4 st. C.

Jeszcze zimniej było blisko przy ziemi. Najniższą wartość, -21 st. C, pokazały przygruntowe termometry minimalne w Poznaniu. Najniższy spadek, -2 st. C, zanotowano w Świnoujściu i Ustce.

Dlaczego w Poznaniu temperatura przy gruncie była tak niska? Jak wyjaśniła synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek, wynika to z kilku nakładających się na siebie czynników. Po pierwsze, zachodnia Polska dostała się na skraj wyżu Fenja znad Grenlandii, którego wtórne centrum zalega dziś nad Niemcami, blisko Polski.

- W wyżu, co normalne, pojawiły się już miejscami nocne rozpogodzenia. Brak warstwy chmur, kołderki, sprzyja silnemu wypromieniowaniu ciepła z gruntu i wychładzaniu się powietrza - wyjaśniła synoptyk.

Na dodatek na skraju wyżu rozciągającego się od Grenlandii po środkową Europę oraz niżu usytuowanego nad wschodnią Europą nastąpił silny spływ arktycznego powietrza. Na obszarze tym rozwija się jęzor zimna, "teraz jeszcze wąski, ale z czasem będzie się rozszerzał i umacniał od Arktyki po Bałkany" - dodała.

- Temperatura na wysokości 1,5 kilometra nad Poznaniem wyniosła dziś rano około -13 stopni, co oznacza, że przy rozpogodzeniach taka sama może wystąpić na wysokości 2 metrów, a przy silnie wychładzającej się ziemi spadek może być jeszcze silniejszy - tłumaczyła synoptyk.

Jak dodała, dzisiejsze wartości to dopiero wstęp do tego, co dziać się ma w najbliższych dniach. Noce przyniosą możliwe spadki temperatury przy gruncie do nawet -23 czy -25 stopni.