W ciągu kilku dni temperatura w Polsce i większości Europy uległa diametralnej zmianie. Jak mówił prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski, zima odeszła na wschód, daleko poza granice naszego kraju.
Nie tylko w Polsce nie ma śladu po typowych, zimowych warunkach pogodowych. W piątek w Hiszpanii i we Francji termometry wskazywały miejscami 20-21 stopni.
- To ciepło wdarło się też do Polski. Wczoraj we Wrocławiu i w wielu miejscach na Dolnym Śląsku było 15 stopni - powiedział prezenter.
Mróz utrzymał się zaś w północnych i wschodnich regionach kontynentu. Nie był jednak zbyt duży, typowy dla tej pory roku. Jak powiedział Wasilewski, termometry w Moskwie pokazały około -2 stopni Celsjusza. Tymczasem na Białorusi i Ukrainie temperatura wyniosła kilka stopni powyżej zera.
- Więc jest ogromna wrzutka ciepłego powietrza, które napłynęło sobie z Atlantyku do Europy Środkowej i odepchnęło mróz na setki, a nawet tysiące kilometrów. Bo jeszcze niedawno ten mróz był właśnie na zachodzie Europy, chociażby w krajach Beneluksu czy we Francji - mówił Wasilewski.
Ciepłe fronty
Skąd takie wartości temperatury? Prezenter powiedział, że w Europie dominują dwa niże, które rządzą pogodą, także w naszym kraju.
- Te niże otwierają kolejne drogi do napływu ciepłego powietrza. I jesteśmy w takim obszarze tych niżów, po południowej stronie ciepłych frontów, że w dalszym ciągu będzie płynąć do nas cieplejsze powietrze. Chociaż jest też mała zmiana, dotycząca tego, co wydarzy się po 5 stycznia. Wtedy trochę ta cyrkulacja się zmieni i będzie płynąć powietrze z północnego zachodu - zapowiedział Wasilewski.
Jednak zanim dojdzie do tej zmiany wciąż będziemy pozostawać pod wpływem ciepłych frontów atmosferycznych. Jeden z nich - nazwany przez Wasilewskiego linią graniczną między różnymi masami powietrza - w miarę przesuwania się na wschód kontynentu, będzie jeszcze bardziej odpychać od nas mróz i sprowadzać ciepłe powietrze. Wasilewski dodał, że na zachodzie Europy znajduje się kolejny ciepły front.
- Idą kolejne fale ciepłego powietrza i znowu będzie 10-12 stopni na termometrach. I jeżeli będą zdarzać się takie małe wrzutki chłodniejszego powietrza w przerwach, to będzie to powietrze tylko ciut chłodniejsze, to znaczy, że będzie kilka stopni powyżej zera, ale to nie będzie zima. To będzie po prostu ciut chłodniejsze powietrze, które między tymi kolejnymi falami ciepła będzie na moment wpadać do Polski, ale to jest po prostu spadek temperatury do 3-4 stopni - powiedział prezenter.
Historyczne rekordy temperatury w styczniu
Wasilewski przypomniał także rekordy temperatury w styczniu. Najcieplej było 6 stycznia 1999 roku, kiedy termometry w Pszennie pokazały 18,6 stopnia Celsjusza. W przypadku chłodu, 11 stycznie 1940 roku w Siedlcach odnotowano -41 stopni.
- Ale muszę dodać słówko na koniec - ten rekord z Siedlec jest poddawany czasami wątpliwościom [...] To było na początku 1940 roku, a nigdzie z okolicznych miast nie było aż tak niskiej temperatury i ten siedlecki pomiar odbiega nawet o 4-5 stopni od tego co działo się w okolicach. Dlatego ci, którzy zajmują się takimi pomiarami mają wątpliwości czy aż tak było, no ale zapis taki jest - podsumował Wasilewski.
Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/tvnmeteo.pl