Według amerykańskich badaczy nawet 1,4 miliona drzew rosnących przy ulicach może ucierpieć z powodu inwazji obcych gatunków owadów. Naukowcy ujawnili, że zagrożenia mogą wynikać przede wszystkim z rozprzestrzeniania się opiętka jesionowego (Agrilus planipennis). Jak wskazali, jednym ze sposobów poradzenia sobie z problemem może być zapobieganie monokulturom w przypadku planowania zieleni w miastach.
Według nowych badań w ciągu najbliższych 30 lat aż 1,4 miliona drzew rosnących przy ulicach może obumrzeć z powodu inwazyjnych owadów. Według analizy, która ujrzała światło dzienne w czasopiśmie akademickim "Journal of Applied Ecology", ich zastąpienie może kosztować nawet 900 milionów dolarów.
Naukowcy z Uniwersytetu McGilla, Uniwersytetu Stanu Karolina Północna oraz organizacji Forest Service Southern Station Research przy Departamencie Rolnictwa Stanów Zjednoczonych opracowali pierwszą ogólnokrajową prognozę dotyczącą śmiertelności drzew przy ulicach, spowodowanej przez owady inwazyjne.
Badacze połączyli serię czterech modeli, obejmujących modele populacji drzew ulicznych w 30 tysiącach obszarów miejskich USA, przewidywane rozprzestrzenianie się 57 gatunków inwazyjnych, śmiertelność różnych gatunków drzew przy narażeniu na inwazję owadów oraz koszty usuwania i zastępowania martwych drzew.
Wpływ opiętka jesionowego
Przewiduje się, że aż 90 procent z 1,4 miliona drzew, które mogą obumrzeć, zostanie zniszczone przez opiętka jesionowego (Agrilus planipennis).
Naukowcy twierdzą, że wpływ owadów inwazyjnych nie rozłoży się równomiernie w całym kraju. W badaniu zidentyfikowano takie "punkty zapalne" jak Nowy Jork, Chicago i Milwaukee. Rośnie tam bardzo dużo jesionów, na których już żyje albo niebawem pojawi się opiętek. Badacze podejrzewają, że duże aglomeracje mogą przyczyniać się do sprawnego rozprzestrzeniania owadów.
Określono także ryzyko związane z gatunkami owadów, które jeszcze nie dotarły do USA. Największe zagrożenie stanowiły owady takie jak chrząszcz Anoplophora chinensis. Zniszczenia, jakie może spowodować w ciągu 30 lat, zostay wycenione na 4,9 miliarda dolarów.
Planowanie zieleni w mieście
Naukowcy twierdzą, że ich analizy mogą pomóc osobom zarządzającym zasobami roślinnymi w miastach.
- Wyniki te mogą być przestrogą przed sadzeniem jednego gatunku drzew w całych miastach, tak jak to miało miejsce w przypadku jesionów. Zwiększanie różnorodności drzew w miastach zapewnia odporność na inwazję szkodników. (...) W wielu miastach wciąż sadzi się lasy, które są monokulturami - mówiła dr Emma Hudgins z Uniwersytetu McGilla, główna autorka badań.
- Drzewa w mieście służą wielu wspaniałym rzeczom - ochładzają je, łagodzą skutki ulew, są dobre dla bioróżnorodności. Niniejsza praca pokazuje, że jeśli nie będziemy sadzić w miastach różnych gatunków drzew, będą one poważnie zagrożone inwazyjnymi szkodnikami. Przesłaniem dla projektantów zieleni w miastach jest sadzenie wielu gatunków, zamiast skupiania się tylko na kilku najpopularniejszych. Dzięki temu drzewa będą wspaniałe i pozostaną w naszych miastach - stwierdziła prof. Jane Memmott z Uniwersytetu w Bristolu, która nie brała udziału w badaniu.
Podobnie w innych krajach
Chociaż wyniki tego konkretnego badania pokazują wpływ na USA, te same inwazyjne gatunki owadów mogą oddziaływać na drzewa w innych krajach.
- Możemy zaobserwować podobną sytuację w Kanadzie, ponieważ opiętek jesionowy dotarł tu poprzez granicę ze Stanami Zjednoczonymi. Już teraz miasta takie jak Montreal tracą swoje jesiony. Wydaje się, że w chłodniejszych miastach, takich jak Winnipeg, obserwuje się opóźnione skutki pojawienia się owada, ponieważ jego cykl życiowy może trwać dłużej w niskich temperaturach - wspomniała Hudgins.
Działalność człowieka, taka jak handel i podróże, naraża drzewa na większą liczbę gatunków inwazyjnych. Środowisko miejskie stwarza również warunki, w których gatunki inwazyjne mogą się łatwo rozprzestrzeniać. Badacze dodali, że w tworzonych sztucznie miejskich lasach, w porównaniu z pobliskimi lasami naturalnymi, żyje mniej drapieżników i najczęściej panuje wyższa temperatura, co także może sprzyjać rozwojowi owadów.
Ze względu na dostępność dokładnych danych badanie skupiło się na drzewach rosnących przy ulicach, które stanowią niewielki ułamek wszystkich drzew miejskich. W badaniu przewidziano także jedynie koszty ekonomiczne ponoszone przez gminy w związku z obumieraniem drzew przyulicznych, a nie szerzej - skutki ekologiczne.
Źródło: eurekalert.org
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock