Tajemnicza choroba zdziesiątkowała jeżowce występujące w Morzu Śródziemnym. Teraz zaatakowała te żyjące w Morzu Czerwonym. "To szybka i gwałtowna śmierć, w ciągu zaledwie dwóch dni zdrowy osobnik staje się szkieletem i traci ogromną ilość tkanek miękkich" - napisał w oświadczeniu Omri Bronstein, zoolog z Uniwersytetu w Tel Awiwie.
Zaledwie dwa miesiące temu tysiące jeżowców gatunku Diadema setosum żyło w Zatoce Akaba położonej na północnym krańcu Morza Czerwonego. Teraz z wielu tych morskich stworzeń pozostały tylko szkielety.
"To szybka i gwałtowna śmierć, w ciągu zaledwie dwóch dni zdrowy osobnik staje się szkieletem i traci ogromną ilość tkanek miękkich" - napisał w oświadczeniu Omri Bronstein, zoolog z Uniwersytetu w Tel Awiwie. "Podczas gdy niektóre martwe jeżowce są wyrzucane na brzeg przez fale, większość z nich jest pożerana. Gdy umierają, nie są w stanie się bronić. To może spowodować, że żerujące na nich ryby będą przenosić chorobę" - dodał.
Tajemnicza choroba jeżowców
Naukowcy zaobserwowali pierwsze oznaki choroby tych morskich stworzeń w Morzu Śródziemnym na początku tego roku, kiedy inwazyjny gatunek jeżowca zaczął obumierać w wodach okalających Grecję i Turcję. Stamtąd choroba rozprzestrzeniła się na południe przez Kanał Sueski, aż do Morza Czerwonego.
Naukowcy nie są pewni, jaka dokładnie choroba spowodowała masowe wymieranie tych zwierząt, ale podejrzewają, że jest to patogenny pasożyt orzęsków (orzęski to jednokomórkowe mikroorganizmy), który w 1983 roku wyeliminował całą populację jeżowców na Karaibach. Przed tą plagą wody Karaibów były rajem raf koralowych, ale od czasu śmierci jeżowców zostały zdominowane przez zakwity glonów. Glony, blokując światło słoneczne, zniszczyły wiele koralowców w tym regionie.
- Jeżowce są "ogrodnikami" raf, żywią się glonami i zapobiegają uduszeniu się koralowców, które konkurują z glonami o światło słoneczne - powiedział Bronstein. - Niestety, jeżowce przez chorobę szybko znikają z Morza Czerwonego - dodał.
Nie tylko lokalny, ale i globalny problem
Zagrożenie koralowców w tym akwenie jest znaczące zarówno na poziomie lokalnym, jak i globalnym. Zatoka Akaba jest znana z licznych miejsc do nurkowania i jest popularnym miejscem turystycznym. A ponieważ tamtejsze koralowce przystosowały się do wysokiej temperatury wody i zasolenia, są bardziej odporne na wahania temperatury spowodowane zmianami klimatu, które zabijają inne rafy koralowe na całym świecie. - Sytuacja ta jest bezprecedensowa w całej udokumentowanej historii Zatoki Akaba - podkreślił Bronstein.
Naukowiec twierdzi, że aby zapobiec wymarciu całej populacji jeżowców w Morzu Czerwonym i Morzu Śródziemnym, konieczne jest podjęcie pilnych działań polegających na pozyskaniu zdrowych, niezainfekowanych jeżowców. Później będzie można je rozmnożyć i przywrócić do mórz po zakończeniu choroby. - Musimy zrozumieć powagę sytuacji: w Morzu Czerwonym śmiertelność rozprzestrzenia się w oszałamiającym tempie i obejmuje już znacznie większy obszar niż ten, który obserwujemy w Morzu Śródziemnym - pokreślił Bronstein. - W tle wciąż pozostaje wielka niewiadoma: co tak naprawdę zabija jeżowce? Czy jest to karaibski patogen, czy jakiś nowy nieznany czynnik? - podkreślił badacz. - Choroba przenosi się przez wodę i przewidujemy, że w krótkim czasie cała populacja tych jeżowców, zarówno w Morzu Śródziemnym, jak i Morzu Czerwonym, zachoruje i umrze - dodał Bronstein.
Naukowcy napisali o swoim odkryciu w artykule opublikowanym 24 maja w czasopiśmie "Royal Society Open Science".
Jeżowce (Echinoidea) to morskie zwierzęta zaliczane do typu szkarłupni (Echinodermata). Zamieszkują strefę denną wód o zasoleniu powyżej 20 promili. Niektóre osobniki wyposażone są w jadowy narząd raniący.
Źródło: livescience.com
Źródło zdjęcia głównego: Tel Aviv University