Walka ze smugami kondensacyjnymi może być prostsza, niż nam się wydawało. Naukowcy obliczyli, że wyznaczanie tras komercyjnych lotów w taki sposób, by unikać ich formowania się, wiąże się z zaskakująco niskimi kosztami. Smugi kondensacyjne w znaczącym stopniu przyczyniają się do ocieplania klimatu.
Loty komercyjne mają wieloraki wpływ na środowisko. Samoloty latające na dużych wysokościach nie tylko emitują gazy cieplarniane, lecz także pozostawiają za sobą smugi kondensacyjne. Nie każdy lot prowadzi do ich powstania - aby się uformowały, konieczne jest odpowiednio wilgotne powietrze. Nad obszarami o dużym ruchu lotniczym smugi te mogą się łączyć, prowadząc do powstawania pierzastych chmur cirrus, działających jak zatrzymujący ciepło koc.
Najprostszym sposobem walki z nimi jest zmiana trasy samolotów odrzutowych tak, by zapobiec powstawaniu smug kondensacyjnych, jednak według niektórych środowisk działanie to byłoby zbyt kosztowne. Do nieco innych wniosków doszli autorzy badania opublikowanego na łamach czasopisma "Environmental Research: Infrastructure and Sustainability".
Niewielki wzrost kosztów
Autorzy badania wykorzystali dane pogodowe i satelitarne do stworzenia modeli komputerowych i algorytmów ustalających, czy możliwe jest przekierowanie samolotów w celu zapobiegania powstawaniu smug kondensacyjnych. Na podstawie tych informacji naukowcy przeprowadzili symulacje 85 tysięcy lotów na wysokości między 8500 a 12500 metrów, porównując koszty lotów o zmienionej i niezmienionej trasie.
Jak się okazało, latanie, tak by zmniejszyć wytwarzanie się smug o 73 procent, zwiększyłoby koszty paliwa o zaledwie 0,11 procent, a ogólne koszty operacyjne o zaledwie 0,08 procent. Badacze zauważyli również, że większość symulowanych połączeń nie przecinała obszarów wilgotnego powietrza, więc nie musiały omijać żadnych fragmentów nieba. Zmiana trasy samolotu w takim scenariuszu obejmowałaby tylko 14 procent wszystkich lotów.
Badanie zostało przeprowadzone w odpowiedzi na zeszłoroczny eksperyment linii American Airlines. Wykorzystując te same dane, operator opracował narzędzia podpowiadające pilotom, w którym miejscu mogą tworzyć się smugi kondensacyjne, i polecił im ich omijanie. Okazało się wtedy, że w ten sposób możliwe jest ograniczenie powstawania smug o około 54 procent.
Ukryte koszty
Przeciwnicy metody zwracają uwagę na jeszcze jedną kwestię. Jest ona związana ze zwiększonym zapotrzebowaniem na paliwo podczas zmiany trasy lotu, co oznaczałoby wyższą emisję gazów cieplarnianych.
- Trzeba będzie znaleźć kompromis między dodatkowym spalaniem paliwa a redukcją szkodliwych smug - wyjaśnił Marc Shapiro z organizacji Breakthrough Energy, współautor artykułu. - Ale w tym artykule chcieliśmy podkreślić, że to dodatkowe spalanie paliwa jest znacznie mniejsze niż się spodziewaliśmy.
Jak dodał, linie lotnicze mogłyby korzystać z takiego narzędzia, aby podejmować decyzje równoważące ich cele finansowe i klimatyczne. Na przykład mogłyby zezwolić na niektóre loty tworzące smugi, gdy koszt dostosowania tras byłby szczególnie wysoki.
Źródło: MIT Technology Review, techxplore.com, ICL
Źródło zdjęcia głównego: stock.adobe.com