Największy i najbardziej zaawansowany polski satelita zostanie w tym roku wyniesiony na orbitę okołoziemską. Technologia wykorzystana do jego budowy w przyszłości może zostać użyta także podczas misji w stronę Srebrnego Globu. Reporter TVN24 BiS Hubert Kijek był jedną z pierwszych osób, która miała okazję zobaczyć ten wyjątkowy sprzęt na żywo i porozmawiać z jego twórcami.
EagleEye to satelita obserwacyjny opracowany przez Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk oraz firmy Creotech Instruments i Scanway. Stworzono go w oparciu o uniwersalną platformę HyperSat, która z uwagi na swój modułowy charakter może być wykorzystywana w misjach o różnym przeznaczeniu.
Start misji przewidziany jest na połowę 2024 roku. Zanim jednak satelita wyruszy w długą drogę na orbitę, reporter TVN24 BiS Hubert Kijek jako jeden z pierwszych miał niepowtarzalną okazję przyjrzeć mu się z bliska.
Obrazowanie i manewry na orbicie
EagleEye jest pierwszym zaprojektowanym i zbudowanym w Polsce satelitą o masie większej niż 50 kilogramów. Będzie operować na bardzo niskiej orbicie (VLEO – ang. Very Low Earth Orbit).
Jak opowiadali przedstawiciele firmy Creotech Instruments w rozmowie z Hubertem Kijkiem, celem misji EagleEye jest kompleksowe przetestowanie platformy HyperSat - od elektroniki po zdolność przetrwania lotu na orbitę i ekstremalnych warunków, jakie tam panują. Na pokładzie znajduje się teleskop opracowany przez Scanway, który będzie potwierdzał zdolność do wykonywania obrazów satelitarnych, oraz superkomputer stworzony przez Centrum Badań Kosmicznych PAN.
- To również najbardziej zaawansowany satelita [opracowany w Polsce - przyp. red.], ponieważ oprócz misji obserwacyjnej drugim celem jest wykonanie manewru orbitalnego - przekazał Marcin Mazur. - To pierwszy polski satelita (...) wysłany w kosmos, który pozwoli na manewr orbitalny, mianowicie zmniejszenie wysokości orbity z 550 na 350 kilometrów.
Miliony skomplikowanych testów
Satelita EagleEye był budowany przez trzy lata, ale prace nad platformą HyperSat zaczęły się znacznie wcześniej. Marcin Bieda tłumaczył, że przedsiębiorstwo pracuje nad kolejnymi satelitami opartymi o tę platformę. Sam EagleEye jest już gotowy do integracji z rakietą, która wyniesie go na orbitę, ale jak dodał ekspert, zanim osiągnięto ten etap, niezbędne były skomplikowane testy.
- Za nami miliony testów: wytrząsanie, testy w skrajnych temperaturach, (...) w próżni. Oprócz tego przeprowadzaliśmy testy odporności na promieniowanie kosmiczne (...) oraz wiele testów wydajności systemu, komunikacji, przetwarzania danych, zasilania i wszystkich innych systemów niezbędnych, aby takie urządzenie pracowało w kosmosie - przekazał.
Nie tylko orbita
Jaka przyszłość czeka Creotech Instruments? Piotr Dziuban przekazał, że firma pracuje obecnie nad trzema kolejnymi satelitami o nazwie Piast. Urządzenia te bazują na tych samych systemach łączności, oprogramowaniu i awionice, co EagleEye, ale skonstruowane są w nieco inny sposób, co potwierdza elastyczność platformy HyperSat.
- W przyszłym roku kolejne trzy satelity lecą na orbitę, natomiast na bazie tego samego rozwiązania, tej samej architektury, powstają kolejne plany misji - opowiadał. - Opracowujemy kilka bardzo ambitnych misji, wspólnie z Europejską Agencją Kosmiczną i Polską Agencją Kosmiczną, w taki sposób, żeby wykorzystać naszą platformę kosmiczną nie tylko tu na orbicie okołoziemskiej, ale również w drodze na Księżyc i dookoła Księżyca.
Firma Creotech Instruments odpowiada za przeprowadzenie całej misji EagleEye, czyli przygotowanie platformy satelitarnej HyperSat oraz jej elementów składowych, integrację satelity i wyniesienie go na orbitę okołoziemską we współpracy z firmą ExoLaunch, która jest operatorem integracji SpaceX. Polska spółka ma też zapewnić łączność z satelitą, gdy ten znajdzie się na orbicie.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24