Agencja INPE alarmuje: w kwietniu wycięto aż 1012,5 kilometrów kwadratowych amazońskiego lasu równikowego. To nowy rekord dla tego miesiąca. Według brazylijskich organizacji środowiskowych, jest efektem działalności jednego człowieka - prezydenta Jaira Bolsonaro. Polityk widzi w rolnictwie i przemyśle jedyny sposób na zmniejszenie ubóstwa w regionie.
Proces deforestacji Amazonii postępuje w coraz szybszym tempie. Jak podaje brazylijski Narodowy Instytut Badań nad Kosmosem, od 1 do 29 kwietnia 2022 roku na terenie Brazylii wycięto aż 1012,5 km kw. lasu deszczowego. W kwietniu ubiegłego roku, który dotąd uznawano za rekordowy, deforestacja była o połowę mniejsza. Agencja szacuje ponadto, że w ciągu pierwszego kwartału roku doszło do łącznego wylesienia 1954 km kw. Amazonii - to powierzchnia około cztery razy większa niż powierzchnia Warszawy. W stosunku do tego samego okresu 2021 roku deforestacja wzrosła aż o 69 procent.
"Ten rekord ma jednego architekta - Jaira Bolsonaro"
Jak wskazują brazylijskie organizacje ekologiczne, przyspieszenie procesu wycinania lasów deszczowych jest bezpośrednio związane z sytuacją polityczną w Brazylii. Marcio Astrini z organizacji Observatório do Clima stwierdza jednoznacznie: "to efekt ciągłego, planowanego i nasilającego się ataku na politykę ochrony przyrody przez reżim Jaira Bolsonaro". Aktywista oskarża rząd o umyślne zatajanie informacji na temat stanu środowiska oraz brak stanowczych działań na rzecz powstrzymania nielegalnej wycinki lasów.
Rząd bardzo szybko odniósł się do słów Astriniego. We wspólnym oświadczeniu wydanym przez Ministerstwo Środowiska oraz Ministerstwo Sprawiedliwości czytamy, że państwo inwestuje w sposoby walki z przestępstwami ekologicznymi, zaś policja i agencje środowiskowe planują wspólną operację, mającą na celu walkę z nielegalnym wylesianiem w prowincjach Brazylii znajdujących się na terenie lasu równikowego. Astrini nazywa te zapewnienia "propagandą wymyśloną przez rząd oraz lobbystów z przemysłu rolniczego".
Stawką jest utrata bioróżnorodności
Naukowcy z Observatório do Clima zauważyli jeszcze jedną nietypową prawidłowość: po raz pierwszy w historii zanotowano tak nasiloną wycinkę drzew w kwietniu. W Brazylii miesiąc ten przypada na porę deszczową, co wiąże się z wieloma utrudnieniami w prowadzeniu operacji - podmokły, błotnisty teren prawie uniemożliwia wjazd ciężkiego sprzętu.
Ane Alencar z Amazońskiego Instytutu Badań Przyrodniczych IPAM twierdzi, że wycinka jest wręcz "absurdalnie wysoka" jak na tę porę roku, ale w kolejnych miesiącach możemy spodziewać się jej nasilenia. W październiku odbędą się bowiem wybory prezydenckie - aby zapewnić sobie poparcie obywateli, Bolsonaro i jego rząd nie będą podejmować działań mających na celu ograniczenie deforestacji. Zwiększenie przestrzeni rolniczych i górniczych na terenach Amazonii jest zresztą elementem programu wyborczego prezydenta - według Bolsonaro, nasilenie działalności przemysłowej na tych obszarach kraju, ma pomóc w walce z ubóstwem.
Tempo wylesiania amazońskiego lasu deszczowego niepokoi środowisko naukowe. W opublikowanym w marcu badaniu naukowcy z Uniwersytetu w Exeter zauważyli, że ekosystem zbliża się do "punktu krytycznego" - momentu, w którym nie będzie mógł się on samoistnie odnawiać po katastrofach ekologicznych. W ciągu ostatnich 20 lat odporność na czynniki zewnętrzne straciło aż 75 procent drzewostanu. Jeśli proces ten będzie postępował, las może zacząć zamieniać się w sawannę. Chris Boulton, jeden z autorów badania, zauważa, że "gdy już zaczniemy tracić lasy równikowe, mogą one zniknąć w ciągu zaledwie kilku dekad."
Źródło: Reuters, Nature Climate Change
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock