20-letnia Meksykanka to jedna z pierwszych osób, które otrzymały implant ucha wydrukowany w 3D z wykorzystaniem własnych komórek. Nowoczesną technologię opracowała i stosuje amerykańska firma. Jak podkreślił jej dyrektor Daniel Cohen, "to prawdziwie historyczny moment dla pacjentów z mikrocją", czyli wadą polegającą na częściowym braku małżowiny usznej. - Myślę, że moja samoocena wzrośnie - powiedziała po operacji 20-latka, o której napisał "New York Times".
Przeszczep wykonano w ramach pierwszego badania klinicznego, które ocenia skuteczność implantów tkankowych projektowanych dla konkretnych pacjentów stworzonych z wykorzystaniem technologii biodruku 3D i komórek pacjentów. Implanty te są przeznaczone dla osób z mikrocją. To rzadka wada wrodzona polegająca na częściowym braku małżowiny usznej. Jak podano w komunikacie amerykańskiej firmy 3DBio Therapeutics, która opracowała tę technologię, rocznie w Stanach Zjednoczonych z tą wadą rodzi się około półtora tysiąca dzieci. W badaniu prowadzonym w Los Angeles w Kalifornii i San Antonio w Teksasie bierze udział 11 osób w wieku od sześciu do 25 lat. Ich stan po operacji będzie obserwowany przez pięć lat.
Chirurg Arturo Bonilla, który przeprowadził operację wszczepienia implantu 20-latce, wyraził nadzieję, że tego typu implanty staną się w końcu standardem, zastępując obecne bardziej inwazyjne metody, w których wykorzystuje się chrząstkę żebrową lub implanty z porowatego polietylenu. Dodał, że przy użyciu innowacyjnej metody wszczepione ucho jest bardziej elastyczne.
- To badanie pozwoli nam na sprawdzenie bezpieczeństwa i właściwości estetycznych nowej procedury rekonstrukcji ucha z wykorzystaniem własnych komórek chrzęstnych pacjenta - zaznaczył lekarz. - Lecząc tysiące dzieci w całym kraju i na świecie, jestem zainspirowany tym, co ta technologia może oznaczać dla pacjentów z mikrocją i ich rodzin - dodał.
Pobranie próbek tkanki, rozmnożenie, zmieszanie z biotuszem
Implant został wydrukowany w kształcie dopasowanym do lewego ucha kobiety. O przeszczepie wykonanym w marcu poinformowała w czwartek firma 3DBio Therapeutic. 20-latka z Meksyku jest jedną z pierwszych osób, które przeszły udany przeszczep w ramach badania prowadzonego przez dra Bonillę.
Proces stworzenia implantu tej firmy łączy kilka zastrzeżonych technologii, poczynając od metody przekształcenia niewielkiej próbki komórek pacjenta w miliardy komórek. W drukarce 3D wykorzystywany jest biotusz na bazie kolagenu, który jest bezpieczny dla organizmu i zachowuje sterylność wszystkich materiałów.
W pierwszej kolejności - jak opisuje "New York Times" - pobrano pół grama tkanki chrząstnej z nieprawidłowo wykształconego ucha kobiety. Następnie z próbki tkanki wyizolowane zostały komórki odpowiedzialne za formowanie się chrząstki. W trakcie hodowli rozmnożyły się na miliardy komórek. Dyrektor naukowy firmy Nathaniel Bachrach wyjaśnił, że żywe komórki zmieszano z biotuszem na bazie kolagenu. To jakby zmieszać "chipsy czekoladowe z lodami czekoladowymi".
Kolagen do drukarki 3D wprowadzony został za pomocą strzykawki, po czym powstał implant o precyzyjnych kształtach, będący lustrzanym odbiciem zdrowego ucha. Proces drukowania trwał mniej niż 10 minut. Po tym jak implant spędził noc w chłodni, został od razu wszczepiony pod skórę pacjentki. Po napięciu skóry w tym miejscu, "ujawnił" się kształt ucha.
Na zdjęciach poniżej widać ucho pacjentki przed operacją (po lewej) i ucho pacjentki po wszczepieniu implantu (po prawej).
"Niektórzy mówili rzeczy, które nie były przemyślane, i zaczęło mnie to martwić"
20-letnia pacjentka, której historię opisał "NYT", przyznała, że nieprawidłowo wykształcone jedno ucho nie przeszkadzało jej do nastoletniego wieku, kiedy zaczęła zaczęła przykuwać większą uwagę do swojego wyglądu.
- Niektórzy mówili rzeczy, które nie były przemyślane, i zaczęło mnie to martwić - opowiadała.
Jak zaznacza "NYT", kobieta przed operacją "do perfekcji opanowała zakrywanie prawego ucha, nosząc długie i rozpuszczone włosy". Teraz "nie może doczekać się noszenia warkoczy lub włosów spiętych w kok".
- Myślę, że moja samoocena wzrośnie - stwierdziła 20-latka.
"Historyczny moment"
Jak powiedział Daniel Cohen, dyrektor firmy 3DBio Therapeutics, "to prawdziwie historyczny moment dla pacjentów z mikrocją, a w szerokim znaczeniu dla medycyny regeneracyjnej".
- Wierzymy, że badanie może dostarczyć solidnych dowodów na wartość tego innowacyjnego produktu i pozytywny wpływ na pacjentów z mikrocją - dodał.
Cohen wyraził również nadzieję, że w przyszłości implanty z użyciem żywych tkanek będą wykorzystywane na szerszą skalę, w leczeniu wad innych narządów.
Źródło: NYT, ir.3dbiocorp.com
Źródło zdjęcia głównego: 3DBio Therapeutics