Robert Simpson odszedł kilka dni temu. Był legendą w dziedzinie meteorologii. Wraz z przyjacielem stworzył skalę, służącą ocenie siły cyklonów tropikalnych, którą używa się na całym świecie. Swoje życie poświęcił pogodzie.
Robert Simpson zmarł 19 grudnia 2014 roku w wieku 102 lat.
Simpson to ważna postać w środowisku naukowców. Był jednym z twórców skali Saffira-Simpsona, dzięki czemu zyskał sławę w dziedzinie meteorologii.
Pasja od dzieciństwa
Już za życia stał się legendą. Meteorologią zaczął interesować się mając zaledwie 6 lat, kiedy to sztorm związany z huraganem zakłócił jego rodzinny obiad. Silny wiatr i deszcz był na tyle groźny, że rodzina musiała uciekać przed żywiołem.
Gdy dorósł studiował fizykę, a zanim zaczął pracę w zawodzie, był instruktorem szkolnego zespołu muzycznego. Jednak w 1940 roku został obserwatorem na stacji meteorologicznej w Amerykańskiej Służbie Meteorologicznej. Następnie spędził kilkadziesiąt lat nad badaniem huraganów i próbie ich prognozowania. Zdobył doktorat z meteorologii na Uniwersytecie w Chicago. Od tego momentu jego kariera nabierała rozpędu.
W latach 1968-1974 stał na czele Amerykańskiego Narodowego Centrum Huraganów (am. National Hurricane Center). Ponadto pod koniec lat 70. XX wieku był wykładowcą na Uniwersytecie w Wirginii.
Pochodził z miasta Corpus Christi z Teksasu, ale ostatnie lata spędził w południowo-zachodnim Waszyngtonie.
Naukowiec przez duże N
Znajomi wypowiadali się o nim w samych superlatywach. Cenili go jako człowieka oraz naukowca.
- Żaden z meteorologów, żyjących w XX wieku, nie osiągnął więcej w dziedzinie huraganów niż Robert Simpson - powiedział Jeff Halverson, pracownik NASA oraz znajomy z pracy Joanne Simpson (żony Roberta Simpsona).
- Był pełen energii i motywacji, ponadto mało kto wie, że założył obserwatorium meteorologiczne na szczycie wulkanu Mauna Loa na Hawajach, gdzie opracowano znaną na całym świecie krzywą Keelinga (wykres pokazujący zmiany stężenia dwutlenku węgla w atmosferze od 1958 roku - red.) - dodał naukowiec.
Huraganowa skala
Simpson wynalazł 5-stopniową skalę, służącą klasyfikacji cyklonów w 1969 roku razem z inżynierem Herbertem Saffire (stąd dwuczłonowa nazwa używanej skali). Podzielili żywioł według intensywności wiatrów (na podstawie średniej minutowej). Służy ona do oszacowania potencjalnych szkód, powstałych w momencie wejścia huraganu na ląd. Jest ona stosowana tylko w przypadku sztormów powstałych na Oceanie Atlantyckim i na północnym Pacyfiku na wschód od międzynarodowej linii zmiany daty. W przypadku innych sztormów stosowane są odmienne metody oceny.
Autor: AD/kt / Źródło: wunderground.com,washingtonpost.com