Ponad 50 proc. ludzi na świecie twierdzi, że nawet w kompletnych ciemnościach jest w stanie dojrzeć własne ciało. Naukowcy udowodnili, że nawet mając zasłonięte oczy, jesteśmy w stanie zobaczyć np. swoją dłoń. To za sprawą reakcji mózgu, który mapuje ruchy ciała i tworzy fantomowe odpowiedniki części ciała.
- Spotykaliśmy się z wieloma historiami grotołazów twierdzących, że nawet w zupełnej ciemności potrafią dojrzeć własne dłonie - informuje Duje Tadin, naukowiec zajmujący się funkcjami mózgu na amerykańskim Uniwersytecie w Rochester w Nowym Jorku.
"Złudzenie grotołaza"
- Grotołazom zdarza się poruszać w zupełnych ciemnościach, a mimo to wielu z nich dostrzega własne dłonie - przyznają naukowcy. Nazwano to "złudzeniem grotołaza" (ang. spelunker illusion )
Do "złudzenia" przyznawało się blisko 50 proc. osób, które o to zapytano. Problemem stało się udowodnienie zjawiska. - Musieliśmy opracować metodę, która faktycznie potwierdzałaby ruch oka za dłonią, w zupełnej ciemności - powiedział Kevin Dieter, współautor badania.
Ochotnicy zostali umieszczeni w zupełnej ciemności, zaś specjalne komputery śledziły wzrok ochotników. - Pozwoliło to na uniknięcie sytuacji, w której badani odpowiadali, że widzą swoją dłoń, bo im się tylko tak wydaje - zaznaczył naukowiec. Badaniu poddano 129 osób.
Świadomość złudzenia
Według naukowców, widzenie własnego ciała w ciemności w dużej mierze zależy od świadomości własnego ciała. - To umiejętność, pozwalającą na utworzenie fantomowego obrazu. Nasz mózg potrafi tworzy obraz w miejscu, gdzie powinna znajdować się nasza dłoń - podkreśla naukowiec. To dzięki odbiorze bodźców nerwowych, przesyłanych do naszego mózgu. Ich analiza pozwala na wykreowanie obrazu, którego nie możemy zobaczyć.
- Możemy "widzieć" mózgiem - twierdzą naukowcy. Tak jak oczy rejestrują obraz, mózg przetwarza odbierane przez ciało bodźce, tworząc wizualizację. To pozwala nam na orientację przestrzenną mimo zupełnej ciemności. Jest to umiejętność przydatna m.in grotołazom, przebywającym w mroku jaskiń.
Autor: mb/map/rp / Źródło: science daily