Niespotykanego odkrycia dokonali amerykańscy biolodzy z NASA. Pod skutym lodem Morzem Arktycznym znaleźli ogromne pokłady fitoplanktonu. Odkrycie jest tak niezwykłe, że eksperci przyrównywali je do „znalezienia lasu tropikalnego w samym środku pustyni Mojave”.
Podczas ekspedycji ICESCAPE (Impacts of Climate on EcoSystems and Chemistry of the Arctic Pacific Environment) badano wody mórz: Czukockiego i Beauforta. Naukowcy chcieli przekonać się, jak zmiany klimatyczne wpływają na biologię i ekologię oceanów.
Globalne ocieplenie
Biolodzy są zdania, że fitoplankton pojawił się pod lodem w związku z globalnym ociepleniem, które spowodowało, iż z coraz cieńszej pokryty lodowej znika śnieg, blokujący promienie słoneczne, które teraz mogą dosięgnąć wody.
Ogromna koncentracja
W badanych przez NASA polarnych wodach stwierdzono jedną z najwyższych w historii zmierzonych koncentracji fitoplanktonu. Szybko rozwijający się fitoplankton potrzebuje dużych ilości dwutlenku węgla. Najnowsze odkrycie wskazuje, że należy ponownie ocenić ilość tego gazu obecną w wodach Arktyki.
Niespodzianka w pochodzeniu
Już samo znalezienie fitoplanktonu w Oceanie Arktycznym jest dużą niespodzianką. Dotychczas uważano, że glony mogą rozwinąć się jedynie na wodach bez pokrywy lodowej. Szczegółowe badania potwierdziły, że fitoplankton nie napłynął z innych rejonów, tylko rozwija się pod Oceanem Arktycznym. Fitoplankton rozprzestrzenia się w pasie o szerokości prawie 120 kilometrów.
Autor: adsz/mj / Źródło: NASA