Do tej pory przechodziłem to grypopodobnie, były bóle mięśniowe, głowy, taki ciężar na klatce piersiowej, jakby ktoś ciągle na niej siedział - mówił na antenie TVN24 doktor Tomasz Karauda, lekarz, który zmaga się z objawami zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2.
W niedzielę Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 8 977 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem oraz śmierci 188 osób, u których stwierdzono infekcję SARS-CoV-2. Łącznie od początku epidemii w Polsce potwierdzono zakażenie u 1 135 676 osób, spośród których 22 864 zmarły.
"Ciężar na klatce piersiowej, jakby ktoś ciągle na niej siedział"
Wśród zarażonych koronawirusem SARS-CoV-2 osób jest lekarz dr Tomasz Karauda, lekarz oddziału chorób płuc Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Łodzi. O zmaganiach z chorobą opowiadał na antenie TVN24 w programie "Wstajesz i weekend".
- Czuję się trochę jak po ciężkim dyżurze, to jest mój piąty dzień choroby - opowiadał Karauda. Dodał, że najpoważniejsze objawy, według jego obserwacji, występują między piątym, a siódmym dniem choroby. - Do tej pory przechodziłem to grypopodobnie, czyli były bóle mięśniowe, bóle głowy, taki ciężar na klatce piersiowej, jakby ktoś ciągle na niej siedział. Parametry krytyczne sobie badam, więc na razie jest stabilnie - mówił.
"Kontaktujcie się z lekarzami"
Zdaniem lekarza, dużo pacjentów za późno zgłasza się z poważnymi chorobami serca, czy płuc, które nie są związane z koronawirusem.
- Drodzy państwo, jeżeli jest źle i czujecie się gorzej, kontaktujcie się z lekarzami. Bo czasami ryzykujemy tak dużo, że ta cena jest wielka za to, że staramy się zostać w domu. Dlatego tych zgonów jest tak dużo, bo część z nich to są rzeczywiście pacjenci z COVID-19, ale część to po prostu nie funkcjonujący system ochrony zdrowia - apelował lekarz. Ponadto wiele oddziałów przepełnionych jest pacjentami z COVID-19. - Tych chorych covidowych jest tak dużo, że zapełniają dużą część oddziałów, które przyjmują ich i nie mają miejsca dla innych chorych - opowiadał Karauda. Dodał, że pacjenci boją się, że w szpitalu zakażą się SARS-CoV-2.
Ekspert podkreślił, że wciąż liczba zgonów jest bardzo wysoka. - Oznacza to, że liczba zakażeń jest niedoszacowana. W Polsce wskaźnik śmiertelności wynosi 4,5, a powinien spadać, a jest dwukrotnie wyższy niż w innych krajach. W związku z tym widać, że nie za bardzo sobie radzimy - argumentował.
Posłuchaj całej rozmowy z dr Tomaszem Karaudą:
Autor: anw/dd / Źródło: tvn24