Wejście na jezdnię kończy się na ogół tragicznie dla wielu żab i ropuch. Na pomoc płazom ruszyli mieszkańcy Podlasia i Szczecina, którzy próbują uchronić je od spotkania z rozpędzonymi pojazdami.
Na Podlasiu i w Szczecinie ruszyła akcja ratowania płazów. Na wybranych trasach stawiane są płotki, zwane żabiankami, umożliwiające wyłapanie i przeniesienie zwierząt przez drogę w bezpieczne miejsce. Ma to ułatwić migrację płazom.
Biebrzanie pomagają żabom
W akcji na Podlasiu na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego biorą udział jego pracownicy, studenci uniwersytetu w Białymstoku, mieszkańcy oraz dzieci. Pomocy wymagały głównie żaby trawne, ropuchy szare i żaby moczarowe, płazy z grupy żab zielonych, było też kilkanaście traszek zwyczajnych. W poprzednich latach znajdywano też bardzo rzadkie grzebiuszki ziemne.
Płotki stanęły na trasie między Osowcem i Laskowcem, na odcinku prawie 400 metrów. Dzięki wieloletnim badaniom biologów udało się dowieść, że co roku w tym miejscu ginie najwięcej zwierząt, także płazów.
Przy płotkach uczestnicy akcji wkopują wiaderka, do których wpadają płazy. Zgodnie z informacjami rzeczniczki uniwersytetu Katarzyny Dziedzik, wiaderka są kontrolowane dwa razy na dobę.
Białowieża też chroni ropuchy przed samochodami
Pomocy płazom w migracjach udzielają także pracownicy Białowieskiego Parku Narodowego. W czterech miejscach ustawiono już łącznie około 1,5 kilometra płotków, co ma zapobiec wchodzeniu żab i innych płazów na jezdnię i uchronić je przed rozjechaniem przez samochody.
Tutaj płazy też wpadają do wiaderek rozstawionych co kilkanaście metrów po wewnętrznej stronie barier i są przenoszone do miejsc, gdzie mogą złożyć skrzek.
Bufo bufo na Smoczej w Szczecinie
Kilka dni temu pracownicy Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie już po raz kolejny zorganizowali akcję, która ma pomóc ropuchom (łac. Bufo bufo) i innym płazom, próbującym przedostać się przez ruchliwą ulicę Smoczą. To jedno z najbardziej uczęszczanych przez żaby miejsc w tym mieście.
- Wokół drogi ustawiane są żabianki, czyli siatki, które uniemożliwiają ropuchom swobodne przechodzenie. Ponadto wykopywane są doły pułapki i w rękawicach ochronnych, ponieważ mają trującą, drażniącą substancję, można ropuchy przenosić - relacjonuje w rozmowie z Radiem Szczecin Anna Ołów-Wachowicz z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Szczecinie.
Pracownicy ZDiTM będą pomagać płazom przynajmniej do końca kwietnia. W ubiegłym roku udało się uratować ponad 2500 żabich migrantów.
Autor: dd/rp / Źródło: PAP, Radio Szczecin