Tysiące ludzi bez dachu nad głową i wiele zalanych dróg. Tak kształtuje się bilans szkód, jakie na zachodzie Brazylii wyrządziły ogromne powodzie. Wody jest coraz więcej, a niektóre rzeki osiągają rekordowe poziomy.
Coraz niebezpieczniej robi się w brazylijskim stanie Acre (zachód kraju). W ostatnich dniach gwałtownie wzrósł tam poziom wody na rzece o tej samej nazwie. W piątek odnotowano rekordowy stan wody, który wyniósł 18 metrów. Rzeka wystąpiła więc z brzegów i zalała pobliskie tereny.
Stan alarmowy na zachodzie kraju
W efekcie tego zalane zostały tysiące budynków, a ponad 1000 osób musiało opuścić swoje domy. Mieszkańcy zostali ewakuowani do pobliskich schronisk.
Woda zalała również sporo dróg. Wiele samochodów stanęło na jednej z głównych autostrad w regionie. Lokalne władze obawiają się, że jeśli sytuacja się nie poprawi, to niebawem mogą mieć do czynienia z brakiem jedzenia i paliwa. Dlatego też na terenie całego stanu ogłoszono stan alarmowy.
Powodzie w zachodniej części Brazylii trwają od początku miesiąca. Są one wynikiem wyjątkowo intensywnych opadów deszczu, które pojawiają się w tej części kraju.
Autor: kt/ja / Źródło: Reuters TV