Nad Polską zalega zimne powietrze, które kieruje do Polski wyż Konstantyn z centrum nad Skandynawią. Masy powietrza, które zmroziły Polskę, pokonały jednak dużo dłuższą drogę niż tylko znad "ojczyzny mrozu". Jak tłumaczył we "Wstajesz i wiesz" prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski, jeszcze tydzień temu znajdowały się nad Kanadą.
Zimne powietrze rozgościło się nad Europą. Jak opowiadał we "Wstajesz i wiesz" prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski, o poranku na północy kontynentu "mróz był całkiem solidny". W środkowej Szwecji termometry wskazały -18 stopni Celsjusza. Tymczasem w Polsce mamy "taki mały mróz" - nad ranem na wschodzie temperatura wyniosła -3 stopnie.
Powietrze znad "ojczyzny mrozu"
Zimne powietrze płynęło od Skandynawii, przez północno-zachodnią Rosję, Europę Środkową i dotarło do Francji. - Jest tych minusów bardzo dużo. I w Polsce, i na zachodzie, i wschodzie Europy - mówił o mrozie Wasilewski.
Ujemne temperatury wystąpiły między innymi za sprawą wyżu Konstantyn.
- Są ciekawe rzeczy w pogodzie. W ojczyźnie mrozu, środkowej Skandynawii, jest wyż. I to on decyduje, że jest tam i pogodnie, i bardzo zimno - tłumaczył Wasilewski.
Dzięki temu, że w wyżu powietrze obraca się zgodnie z ruchem wskazówek zegara, Konstantyn pompuje więc do Polski zimne powietrze.
W weekend napłynie "odrobinę cieplejsze powietrze"
Dla pogody w Polsce istotny jest nie tylko wyż, lecz także niż, który ulokował się na pograniczu Hiszpanii i Francji - nad Morzem Śródziemnym. Niesie on cieplejsze powietrze. - To odrobinę cieplejsze powietrze ma zamiar przyjść do Polski w weekend. Wtedy temperatura na południu wzrośnie do 8 stopni, ale to będzie przejściowe ocieplenie - podkreślił Wasilewski.
Siedem dni w drodze znad Kanady
Zimne masy powietrza, które zmroziły Polskę, pokonały jednak dużo dłuższą drogę niż tylko znad Skandynawii.
- Błędem byłoby powiedzieć, że to powietrze dociera do nas tylko ze wschodu czy północnego wschodu - mówił Wasilewski. Trasę, jaką pokonał chłód, nakreślił na mapie niebieską linią. - Ona pokazuje, jak przez siedem dni napływało powietrze do Polski. To jest bardzo skomplikowana droga - tłumaczył.
Jeszcze tydzień temu masy powietrza zalegały nad wybrzeżem Kanady. Dotarły do Polski, płynąc przez Atlantyk, później przez Grenlandię, Rosję, aż znalazły się nad Polską. Wszystko to za sprawą, ruchu powietrza w wyżu, zgodnego ze wskazówkami zegara.
- To powietrze pokonało tysiące kilometrów w różnych stronach świata i Europy, żeby się u nas znaleźć - podsumował prezenter.
Posłuchaj całej rozmowy z Tomaszem Wasilewskim
Autor: ao / Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock, tvnmeteo.pl