Wypoczywali na plaży, nagle pojawił się kajman. "To było straszne"

Ponad dwumetrowy aligator kąpał się w prywatnym basenie
Plażowicze wypoczywający nad morzem na północy Kolumbii wpadli w popłoch, gdy między nimi pojawił się kajman.

Sytuację, do której doszło w Parku Narodowym Tayrona, sąsiadującym z miastem Santa Marta, udało się utrwalić na nagraniu.

Kajman - gad z rodziny aligatorowatych - początkowo skrywał się w stojącej na plaży wodzie. Był niemal niewidoczny dla plażowiczów. W końcu wyszedł z kryjówki i ruszył w kierunku morza, przechodząc między wypoczywającymi ludźmi. Ci rozpierzchli się na boki, ustępując mu miejsca.

- Bardzo się bałem, bo to jest niebezpieczne zwierzę. Zobaczenie takiego gada na plaży zawsze jest przerażające - opowiadał jeden z plażowiczów, Jairo Ruiz.

Augosto Vasquez, który również widział kajmana, przyznał, że powinno się respektować naturalne środowiska zwierząt, jakimi dla kajmanów są nadmorskie wybrzeża. - To było straszne - dodał.

Ważne dla ekosystemu Kolumbii

- Kajmany są bardzo ważne dla naszego ekosystemu. Żyją w ujściach rzek i lagunach, żywią się również w morzach - mówiła Elizabeth Hernandez, pracownica Parku Narodowego Tayrona.

- Ludzie muszą zadbać o to, żeby ich nie karmić, nie rzucać w nie żadnymi przedmiotami, nie robić im zdjęć z niewielkiej odległości, nie dotykać ich i zachować należyty dystans od zwierzęcia - zalecała biolożka Nidia Farfan.

Kajmany występują w Ameryce Południowej i Środkowej. Mogą osiągać 5 metrów długości.

Autor: ao/aw / Źródło: ENEX

Czytaj także: