Turyści odwiedzający hawajską Wielką Wyspę Hawaii mają okazję podziwiać ostatnio niezwykłe zjawisko. W znajdującym się tam wulkanie Kilauea powstał wyciek lawy. Rozgrzany do 600 st. C strumień wpada do Oceanu Spokojnego, przez co nad wodą tworzą się pokaźne kłęby pary.
W ścianie krateru hawajskiego wulkanu utworzyła się szczelina, przez którą wypływa lawa. Rozgrzany do czerwoności strumień nie spływa po zboczu stożka, tylko wpada bezpośrednio do Oceanu Spokojnego.
Gwałtowne parowanie
Gdy lawa o temperaturze około 600 st. C wpada do zimnej wody Pacyfiku, dochodzi do natychmiastowego parowania. Dzięki czemu nad miejscem styku dwóch żywiołów pojawiają się imponujące, gęste kłęby pary, unoszące się nad wodą. Jednak to nie jedyne konsekwencje połączenia gorącej lawy z zimną wodą. Na ich styku dochodzi do bardzo gwałtownych, wybuchowych reakcji, w wyniku których w powietrze często wylatują popiół i fragmenty skalne.
Wulkan Kilauea jest aktywny od ponad 30 lat. Od 1983 roku trwa tam nieprzerwana erupcja. Wzmożona aktywność stożka występuje od czerwca 2014 roku, przez co część mieszkańców wyspy musiała się ewakuować w bezpieczniejsze tereny.
Turyści zachwyceni
W ostatnim czasie zaobserwowano większą ilość lawy wydostającej się na zewnątrz. Spadająca z 21 metrów lawa często powoduje odrywanie się fragmentów skalistych brzegów wyspy. Choć w rejonie, gdzie znajduje się wyciek lawy, organizowane są liczne wycieczki, lokalne władze ostrzegają, by nie zbliżać się do płynącego strumienia.
Autor: zupi/ja / Źródło: Reuters TV, wikipedia, TVN Meteo